"I tak sobie poradzimy". Gowin arogancko o pracownikach domagających się podwyżek

Adam Nowiński
Media obiegła informacja o planowanym strajku pracowników socjalnych, którzy zapowiadają utrudnienia w obsłudze świadczeń z programu Rodzina 500 plus. Na pytanie to, czy protest tej grupy zawodowej będzie problemem dla rządu PiS został zapytano w Polskim Radiu Jarosława Gowina.
Jarosław Gowin powiedział co sądzi o strajku pracowników socjalnych. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Pracownicy socjalni chcą zawalczyć nie tylko o podwyżki, ale także o zmiany w systemie pomocy społecznej. Nie określili jeszcze jednak kiedy i w jakiej formie przeprowadzony byłby ich protest, ale już można się domyślać, że spowodowałby on paraliż w obsłudze świadczeń Rodzina 500 plus.

O tę kwestię został zapytany w "Sygnałach Dnia" radiowej Jedynki wicepremier Jarosław Gowin. Jego odpowiedź nie pozostawia złudzeń jaki stosunek do tej grupy pracowniczej ma rząd PiS.

– Jeżeliby doszło do takiej czy innej formy protestu, to i tak poradzimy sobie z wypłatą tego tak zwanego 500 plus. Wynagrodzenia w całej sferze budżetowej są zbyt niskie. Doszło do nadmiernego rozwarcia między poziomem wynagrodzeń w sferze rynkowej. Wynagrodzenia w sferze budżetowej rosną w tempie zbyt wolnym, dlatego nasz rząd rozpoczął proces podnoszenia wynagrodzeń, no ale to jest proces, który musi potrwać parę lat – powiedział wicepremier.


Innymi słowy ewentualny strajk pracowników socjalnych nie zrobiłby wrażenia na rządzie Mateusza Morawieckiego, a na ewentualne podwyżki urzędnicy musieliby poczekać. A patrząc na kolejkę tych grup, które już stoją po wyższe wynagrodzenia, nie ma co liczyć na to, że będą one przyznane w najbliższej przyszłości.

źródło: Radiowa Jedynka