Ten film pokazał prawdę o podrywaczach w Polsce. Guru polskich uwodzicieli odpowiada: "Szanuję kobiety"

Bartosz Godziński
Łóżkowe podboje jako sens życia? Z takiego założenia można wyjść śledząc materiały prężnie działających w internecie szkół uwodzenia. Seks-coaching ma jednak mroczną stronę, którą zdemaskował vloger o ksywie Gargamel. Jego film wywołał burzliwą dyskusję. Udało nam się porozmawiać z jednym z trenerów, który został wzięty pod lupę.
Popularny youtuber obnażył środowisko zawodowych uwodzicieli i ich adeptów Screen z GargamelVlog / YouTube
Nie ukrywajmy: godzinny film o przewrotnym tytule "Jak zdobyć KAŻDĄ KOBIETĘ w KILKA SEKUND" nie odkrywa nowego zjawiska. Na łamach naTemat wielokrotnie pisaliśmy m.in. o "artystach podrywu", zakompleksionym informatyku, który stał się guru uwodzenia, Akademii Flirtu, czy Australijczyku, który dokumentował podrywanie Polek.

Gargamel przeniknął jednak do specyficznej subkultury mężczyzn, którzy na dobrą sprawę gardzą kobietami, ale potrzebują je "zaliczać", by poczuć się lepiej. A każda forma obnażania i krytykowania środowiska inceli (szerzej o mizoginach z piwnicy przeczytacie tutaj) jest dobra i trzeba o niej mówić.
Obiecują naukę podrywu za pieniądze
Szkoły uwodzenia w ostatnich latach przeobraziły się w przemysł, który stał się prawdopodobnie najgorszą formą coachingu. Ten najbardziej powszechny, "biznesowy", skupia się przede wszystkim bezpośrednio na tobie, byś uwierzył w swój potencjał, co w gruncie rzeczy jest czymś dobrym. Obniżone poczucie własnej wartości rzutuje na każdy aspekt twojego życia, czyniąc je nieszczęśliwym.


Na szkoleniach z uwodzenia (nazywanych rozwojem osobistym) dowiesz się, że jest tylko jedna droga do samorealizacji i odnoszenia sukcesów. Musisz koncentrować się na podrywaniu i "zaliczaniu" losowych dziewczyn. Nie ma tam mowy o zdrowych układach i normalnych relacjach, ale perfidnym wykorzystywaniu drugiej osoby, do zaspokajania własnych potrzeb. Jak wampir. Nawet jeśli zakrawa to o molestowanie seksualne.

Z nagrań i artykułów cytowanych przez Gargamela dowiemy się o stosowanych przez trenerów technikach manipulacji - we flircie (np. negging, mirroring) oraz pokrętnej filozofii dotyczącej kobiet: nie warto być wobec nich szczerym i wiernym, bo i tak ciebie oszukają - taka ich natura. Dlatego powinieneś zdradzić jako pierwszy, by wygrać "grę".

Pomimo tego, że film trwa godzinę, jest wypełniony samymi konkretami i przemyśleniami Gargamela. Ciekawie przedstawiona anatomia środowiska przeraża i fascynuje - podobnie jak i same filmiki z wykładów profesjonalnych podrywaczy. Nie będę go dalej streszczał, bo warto go obejrzeć w całości i wyrobić swoje własne zdanie.
Dwumiesięczne akcja-demaskacja
Kuba Chuptyś, czyli autor kanału GargamelVlog, poświęcił sporo czasu na obserwacji internetowej grupy (obecnie została utajniona) skupiających desperatów i owych uwodzicieli. "To mężczyźni ubrani w białe koszule, którym rzekomo nie szło z kobietami, jednak zmieniło się to po zastosowaniu pewnych trików. Tyle, że to ściema" – tłumaczy youtuber w wywiadzie dla Noizz.

Według Gargamela - rady od internetowych Casanovów to marna szansa na sukces. Niestety, nauki przekazywane przez uwodzicieli, mogą być krzywdzące dla przypadkowo napotykanych kobiet.
Gargamel
Fragment wywiadu dla Noizz

Wszystko byłoby fajnie, dopóki ich porady nie zaczynają być niebezpiecznie. Coache cytowani przeze mnie w filmie wygłaszają m.in. takie tezy, jak "reakcja kobiety nie jest ważna, ważne jest, by zrobić to, na co miałem ochotę", "pokażę ci, jak obniżyć wartość dziewczyny", "kiedy nie chce dać się pocałować, to jest jej problem", "co zrobić gdy mówi nie? Musisz naciskać".

Jednym z najbardziej szokujących momentów filmu jest wpis z blogu jednego z uwodzicieli - Vincenta. Przedstawiona w nim historia trójkąta seksualnego jest – powiedzmy – "bardzo dyskusyjna".

– Coach Vincent to postać, która mogłaby być bohaterem horroru, jednak on istnieje naprawdę. Kiedy odkryłem ten fragment, byłem przerażony. Było tak, że jego kolega, niejaki Red Hood, rzekomo namówił koleżankę na seks, a następnie przyprowadził ją do mieszkania. Problem polega na tym, że był tam jego kolega - Vincent – mówi Gargamel w wywiadzie.

To była zmowa, o której koleżanka nie miała pojęcia. Dziewczyna w trakcie tej sytuacji się rozmyśla, ale oni nie przestali. Naciskali, bo według ideologii Vincenta, jeśli kobieta mówi nie, to nie jest jego problem, a jej.

Kontrowersyjny wpis (o ile był prawdziwy) został już usunięty z bloga Vincenta. W internecie jednak nic nie ginie i pod tym linkiem znajdziecie jego kopię.
Pod filmem Gargamela jest mnóstwo pochwalnych komentarzyScreeny z YouTube
I choć pozytywnych komentarzy pod filmem Gargamela jest masa, to nie zabrakło też słów krytyki i zapewnienia, że kobiety też krzywdzą mężczyzn.

– Pojawiały się głosy mówiące o tym, że zamiatam problemy mężczyzn pod dywan. Nie zgadzam się z tą tezą, bo sposoby, które proponują trenerzy uwodzenia nie dość, że są niebezpieczne dla kobiet, bo często ocierają się o przemoc, to w dodatku są zupełnie nieskuteczne dla mężczyzn, do których są kierowane – tłumaczy swoje śledztwo youtuber.

"Zdania wyrwane z kontekstu"
30-letni Vincent to guru adeptów uwodzenia. Na blogu napisał, że kiedyś był "Młodym, zakompleksionym człowiekiem, szukającym społecznej akceptacji", a teraz jest "Pewnym siebie facetem, który bierze od życia to, na co ma ochotę". Wydał też książkę, pisuje dla CKM i rzecz jasna jest "trenerem relacji damsko-męskich". "Przez ostatnie 4 lata wychodziłem przynajmniej 4 razy w tygodniu na miasto w celu poznawania kobiet" – czytamy w jego internetom CV.

Zapytałem Vincenta, co myśli o filmiku youtubera. – Materiał Gargamela zbudowany jest w pewnej konwencji – prześmiewczej, wyolbrzymionej. Tak samo jest w moim przypadku – filmy, które tworzę, powstają w pewnej konwencji. Jest ona obliczona na kontrowersję, co oczywiście nie wszystkim się podoba – mówi w rozmowie z naTemat. – Moje doświadczenie pokazuje, że nasi odbiorcy z tych materiałów wynoszą dla siebie różne rzeczy. Niektórym pomagają one przełamać lęk przed rozmową z kobietą oraz wyjść z samotności. Innym pozwalają na to, by poczuć się pewniej w relacjach damsko-męskich. Z informacji od klientów wiemy, że wiedza, którą im przekazujemy często pozwala im wejść w stały związek, a to jest na pewno ogromną wartością – zapewnia.
Vincent
Trener ds. relacji damsko-męskich

Bardzo szanuję kobiety, sam jestem w stałym związku. Nasi kursanci, klienci też to wiedzą – liczba osób, które weszły w związki (także w związki małżeńskie) po naszych szkoleniach jest naprawdę ogromna, dlatego mamy wciąż nowych klientów. W odpowiedzi na materiał Gargamela mógłbym stworzyć kompilację video moich cytatów, w których podkreślam, że kobiety należy słuchać, szanować ich zdanie, że są wspaniałe. Każde zdanie wyrwane z kontekstu może stawiać kogoś w złym świetle. Nasi widzowie znają pełen kontekst.

Był gwałt, czy go nie było?
Zapytałem też o wypowiedzi, które zostały wyrwane z kontekstu w filmiku Gargamela. Jednym z przykładów, których użył youtuber, było zdanie z bloga mówiące o tym, że rolą kobiety jest "ładnie wyglądać".

– Odwołał się pan do zdania, które w pełnej wersji brzmi "Zadaniem faceta jest prowadzić, zagospodarować wieczór i uwodzić, natomiast zadaniem kobiety – ładnie wyglądać i nie utrudniać całego procesu". Wyrywając je z kontekstu całego artykułu zmieniany jest jego sens. W tym konkretnie artykule piszę o tym, że kobiety tak naprawdę mogą być zmęczone koniecznością podejmowania decyzji za niezdecydowanego faceta. Taka jest zatem teza artykułu, a nie że kobiety są tylko po to, żeby "ładnie wyglądać" – podkreśla Vincent.

Jednak filmik Gargamela dał mu do myślenia, ale nie zamierza rezygnować ze swojego zawodu. Nie narzeka na brak zainteresowania. – W obecnych czasach technologia dość mocno alienuje ludzi, przez co mężczyźni czują się mało pewni siebie w kontaktach z kobietami na żywo – wyjaśnia Vincent. Zdradził też, że orientacyjna godzina kursu wynosi 70 złotych.

– Z pewnością jednak będę bardziej selektywnie podchodził do własnych pomysłów oraz do pomysłów moich współpracowników. Nie jest bowiem moją intencją urażenie kogokolwiek. Nie chciałbym jednak, aby ktokolwiek przeinaczał moje wypowiedzi wyrywając je z kontekstu oraz kompilując w całość. Jest to bowiem równie krzywdzące – podsumowuje.

Co ze wspomnianym wcześniej blogowym wpisem o seksualnym trójkącie? – Powstał wiele lat temu. Byłem wtedy początkującym blogerem, któremu zależało na szokowaniu i zdobyciu rozgłosu. Z perspektywy czasu, ale także uwag z zewnątrz uznałem ten wpis za nieodpowiedni. Dziś mam już zupełnie inne podejście do tego, co proponuję klientom i odbiorcom bloga – zapewnia Vincent.

Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy opisana sytuacja była zmyślona, czy faktycznie miała miejsce.