Kukiz znowu znalazł wymówkę dla skandalicznego wpisu. Obraził Biedronia, bo... był na pogrzebie

Adam Nowiński
Opinię publiczną po raz kolejny zniesmaczył wpis Pawła Kukiza w mediach społecznościowych. Lider ruchu Kukiz'15 nie przebierając atakował Roberta Biedronia za jego opinię o polskim Kościele. Po paru dniach zaczął mu chyba doskwierać kac moralny, bo na antenie radiowej Trójki wytłumaczył się ze swojego zachowania. Czy tym razem też "stracił kontrolę nad kontem"?
Kukiz zaatakował Biedronia. Teraz się tłumaczy. Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
"Biedroń chce zniesienia artykułu o obrazie uczuć religijnych 'by nikt już nie był ścigany dlatego, że jacyś talibowie chcą na tym zbić kapitał polityczny'. Kapitał polityczny to zbijasz Ty i Twój żonomąż, Panie Biedroń – na wrzaskliwych pedaliadach, agresywnym ateizmie, neobolszewickim liberalizmie, który chce zmieść wszystko, co było święte dla naszych Przodków" – napisał parę dni temu na swoim Facebooku Paweł Kukiz. Wpis był pełen tego typu nienawistnych stwierdzeń i porównań pod adresem lidera Wiosny, co nie spodobało się opinii publicznej. Kukiz po raz kolejny pokazał jak łatwo traci kontrolę nad tym, co pisze.


Kilka miesięcy wcześniej podobna sytuacja rozegrała się na jego Twitterze. Rozżalony Kukiz pokłócił się z Markiem Jakubiakiem o posłów, którzy odeszli z jego ugrupowania. Wtedy tłumaczył się, że "stracił kontrolę nad kontem". A jak tłumaczy się teraz?

– To była złożona sytuacja. Ja byłem tego dnia na pogrzebie Izy Skrybant (...), pogrzeb odbywał się na tym samym cmentarzu, na którym pochowany jest mój ojciec, który z kolei przeżył w życiu traumę, był zesłany na Syberię. Jakieś takie miałem refleksje, będąc przy okazji pogrzebu na grobie ojca. Przypomniały mi się słowa babci, która opowiadała jak na tej Syberii modliła się do Matki Boskiej 'która ocaliła twojemu tacie życie' – mówił na antenie radiowej Trójki Paweł Kukiz.

– Była to dla niej taka świętość, że gdy wszedłem do samochodu, otworzyłem swój laptopik, zobaczyłem zapowiedź pana Biedronia i napisałem wpis, jaki napisałem – dodał.

Widocznie sytuacja z Jakubiakiem niczego go nie nauczyła. Było to w sumie do przewidzenia, bo tuż po twitterowej kłótni pokazał, że nie jest konsekwentny w swoich tłumaczeniach. W końcu zapowiedział, że usunie swoje konto na Twitterze, czego do tej pory nie zrobił.

źródło: Trójka