Koniec procesu ws. lotu do Smoleńska. Prokuratura ogłasza, jakiej chce kary dla ministra rządu PO

Zuzanna Tomaszewicz
Byłemu szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomaszowi Arabskiemu grozi kara 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata za organizację feralnego lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku.
Za organizację lotu do Smoleńska byłemu szefowi kancelarii premiera grozi więzienie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek w Sądzie Okręgowym w Warszawie oskarżyciele wygłosili mowy końcowe podczas procesu Tomasza Arabskiego i czterech innych osób odpowiedzialnych za organizację lotu do Smoleńska. Prokurator Przemysław Ścibisz uważa, że podczas planowania wizyty popełniono szereg błędów.

Zdaniem prokuratury samolot Tu-154M nie powinien lądować na smoleńskim lotnisku, ponieważ lotnisko to nie było odpowiednio przygotowane na przyjęcie polskiego statku powietrznego. Piloci nie byli zaopatrzeni w odpowiednią dokumentację. W Sądzie Okręgowym podkreślano również, że lotnisko było wówczas nieczynne, a błędem było wyznaczenie go jako miejsca lądowania samolotu z prezydentem RP na pokładzie.


Prokurator Ścibisz winą za nieodpowiednią organizację lotu obarczył m.in. Tomasza Arabskiego, Monikę B. i Miłosławę K. Za zwiększenie niebezpieczeństwa całej operacji odpowiedzialni mieli być też Grzegorz C. i Justyna G. Były szef kancelarii premiera zapewniał, że jest niewinny.

Samolot Tu-154M, którym na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej leciała delegacja państwowa, rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Żaden z pasażerów nie przeżył. Wśród ofiar był m.in. prezydent RP Lech Kaczyński wraz z żoną.

źródło: Onet