Przejmująca rozmowa Wellman i Prokopa z ofiarą ks. Jankowskiego. Wyznała, czego zazdrości bohaterom filmu Sekielskiego

Zuzanna Tomaszewicz
Barbara Borowiecka udzieliła w programie "Dzień Dobry TVN" wywiadu, w którym opowiedziała o swoim dzieciństwie i strachu, jaki wzbudzał w niej i innych dzieciach ks. Henryk Jankowski. Kobieta wyznała po kilkudziesięciu latach milczenia, że mając 12 lat była molestowana przez kapelana "Solidarności".
Borowiecka padła ofiarą księdza w wieku 12 lat. Fot. screen TVN24
Ofiara ks. Jankowskiego zapytana w rozmowie z dziennikarzami, czy domaga się odszkodowania za wyrządzone jej krzywdy, odpowiedziała, że chce jedynie pisemnych przeprosin Kościoła. Przyznała, że czuła lekką zazdrość związaną z filmem Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu". – Poczułam zazdrość, że te ofiary mogły spotkać się oko w oko z oprawcami. Ja natomiast nie miałam takiej szansy – przyznała.

– Bym mu powiedziała, jakie to miało piętno na całe moje życie, jaki to miało wpływ na moje życie, na sposób wychowywania moich córek, gdzie byłam bardzo nadopiekuńczą matką” – wyznała kobieta. Podkreśliła, że ksiądz zmarnował jej życie. O swojej historii postanowiła opowiedzieć po tym, jak zobaczyła pomnik ks. Jankowskiego.


Kobieta obawiała się porozmawiać o zachowaniu duchownego z mamą. Bała się tego, czy kobieta jej w ogóle w tej kwestii uwierzy. – To przecież ksiądz – powiedziała.

Borowiecka opowiedziała w "DDTVN" także o innych dzieciach z podwórka, które również miały styczność z księdzem. Przyznała, że były one łatwymi ofiarami, ponieważ mieszkały naprzeciwko kościoła. –Dużo nas było. Oprócz tego obok nas była szkoła – zaznaczyła. Wspomniała również o swoim bracie. – Zawsze starałam się mieć go na oku – przyznała.

– Nie potrafię określić tego strachu jaki czułam. W momencie, jak nawet uciekałam i wiedziałam, że Boguś nie nadąża, to wpychałam go do takiej kotłowni, ze względu na to, że tam mógł się schować – opowiadała. – Nie zawsze udało mi się uciec, ale przynajmniej Boguś był bezpieczny – dodała ofiara.

W wywiadzie potwierdziła, że dzieci autentycznie bały się ks. Jankowskiego. – Dziwna rzecz, że nikt z nas o tym nie mówił, ale tak jakby wszyscy wiedzieli. W momencie, kiedy ks. Jankowski wychodził z kościoła, zawsze ktoś tam krzyknął, że Jankowski idzie. Wszyscy wiedzieli, że mają uciekać – powiedziała Borowiecka.

Ofiara księdza próbowała skontaktować się w związku z molestowaniem z kurią, która niechętnie odpowiadała na wysyłane przez kobietę maile. Dodała również, że więcej molestowanych przez kapelana osób ujawni się dopiero wtedy, gdy powołana zostanie w tej sprawie bezstronna komisja.

Barbara Borowiecka była bohaterką głośnego reportażu "Dużego Formatu", w którym opowiedziała o zachowaniu ks. Jankowskiego.

źródło: "DDTVN"