Okrągły stół zamiast barierek. "Solidarność" dogadała się z Dulkiewicz w sprawie 4 czerwca

Paweł Kalisz
Władze Gdańska i dyrekcja Europejskiego Centrum Solidarności dogadały się ze związkowcami z "Solidarności". Na kilka dni przed uroczystymi obchodami 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku ustalono, że Plac Solidarności przed Stocznią Gdańską będzie otwarty dla wszystkich.
Aleksandra Dulkiewicz będzie mogła przeprowadzić 4 czerwca debatę na Placu Solidarności w Gdańsku. Fot. Bartosz Banka / Agencja Gazeta
Ten spór trwał od tygodni. Władze Gdańska i dyrekcja ECS chciały zorganizować obchody 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów na Placu Solidarności. Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz chciała przeprowadzić tam debatę samorządowców nad naprawą ustroju Rzeczpospolitej. Rozmowy miały się odbyć przy okrągłym stole ustawionym wokół pomnika na placu Solidarności.

To historyczne miejsce przed Stocznią Gdańską zawłaszczyli sobie jednak związkowcy z "Solidarności". Wojewoda pomorski Dariusz Drelich wydał decyzję, na mocy której to właśnie związkowcy mieli wyłączne prawo do dysponowania placem w dniu 4 czerwca. Groził skandal na cały świat, który w rocznicę pierwszych po wojnie częściowo wolnych wyborów przeprowadzonych w jednym z państw bloku socjalistycznego, zobaczyłby mur z barierek i policjantów zamiast uśmiechniętych ludzi.


Na szczęście do tego nie dojdzie. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", związkowcy dogadali się z władzami miasta i dyrekcją ECS. Będzie okrągły stół zamiast barierek i debata polityczna, ale przedstawiciele "Solidarności" postawili jeden warunek – żadnych odniesień do bieżącej sytuacji na polskiej scenie politycznej.

źródło: "Gazeta Wyborcza"