W TVP obowiązuje kuriozalna "doktryna 9 sekund". W ten sposób przeciwnicy premiera biją w Morawieckiego

Paweł Kalisz
Jacek Kurski wprowadził "doktrynę 9 sekund" w stosunku do premiera Mateusza Morawieckiego. Oznacza to, że szef rządu w jednym wydaniu "Wiadomości" nie może być pokazywany dłużej niż 9 sekund. Oficjalnie chodzi o to, żeby poprawić wyniki PiS. Ale jest też inne wytłumaczenie tego zjawiska.
W ostatnich dniach Mateusz Morawiecki rzadko gości na antenie TVP. Okazuje się, że to nie jest przypadek. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Z analiz przeprowadzonych przez portal Onet wynika, że w ostatnich tygodniach w publicznej telewizji promowany był bardzo Jarosław Kaczyński. Jednocześnie bardzo rzadko i zaledwie przez kilka sekund można było zobaczyć na ekranie telewizorów Mateusza Morawieckiego. Nawet Beata Szydło częściej pojawiała się na antenie. Okazuje się, że to nie przypadek.

To Jacek Kurski ustanowił "doktrynę 9 sekund" – tylko tyle czasu można było pokazywać Morawieckiego w jednym wydaniu "Wiadomości". Premiera wycinano też w "Panoramie" i "Teleexpressie". Podobno Jacek Kurski ma przekonywać Jarosława Kaczyńskiego, że marginalizacja Morawieckiego w TVP poprawiła wynik wyborczy PiS.


Po części może to być prawda, zważywszy na to, że na kilka dni przed wyborami wybuchła afera z gruntami, które od Kościoła kupił Mateusz Morawiecki. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że Kurski włączył się do zakulisowych działań zmierzających do odsunięcia Morawieckiego od władzy.

Warto przy tym przypomnieć, że jeszcze niedawno Morawiecki był gwiazdą mediów publicznych i kiedy by się nie włączyło TVP Info czy "Wiadomości", premier był widoczny na antenie. Złośliwi żartowali, że wyskakiwał nawet z lodówki.

źródło: Onet.pl