Wałęsa przypomina Kaczyńskiemu o znaczeniu 4 czerwca. "Nie byłoby tego rządu, gdyby nie tamte zwycięstwa"

Zuzanna Tomaszewicz
Trzydzieści lat temu, 4 czerwca, odbyły się pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory do polskiego parlamentu. Jak się okazało, obecna władza nie ma zamiaru świętować tej rocznicy. Legenda "Solidarności" przypomniała rządzącym, że to właśnie dzięki temu wydarzeniu zawdzięczają oni swoją pozycję. W końcu bracia Kaczyńscy trzymali się niegdyś blisko Wałęsy.
Wałęsa wystąpił w ECS podczas obchodów rocznicy 4 czerwca 1989. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
W Gdańsku rozpoczęły się obchody 4 czerwca 1989, które organizowane są wspólnie przez polskie samorządy. Jak podaje RMF FM, podczas uroczystości w Europejskim Centrum Solidarności Lech Wałęsa wypowiedział się na temat znaczenia tej daty dla obecnego obozu rządzącego. – Nie byłoby tego rządu i tego prezydenta, gdyby nie tamte zwycięstwa – podkreślił.

Przypomnijmy, że na początku transformacji prezes PiS Jarosław Kaczyński grał do tej samej bramki, co przywódca "Solidarności". W rozmowach Okrągłego Stołu brał też udział brat lidera PiS – Lech. Teraz szef partii rządzącej uważa, że Wałęsa jest obrońcą systemu postkomunistycznego.


Wokół tegorocznych uroczystości zrobiło się spore zamieszanie. W obchodach rocznicy obalenia komunizmu nie wezmą udziału m.in. prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu pojawi się jednak tego dnia na uroczystym odsłonięciu kamienia węgielnego pod pomnikiem zmarłego w tym roku premiera Jana Olszewskiego.

Morawiecki zignorował wcześniej też prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz, gdy ta chciała zaprosić go do rozmowy przy Okrągłym Stole ustawionym przy ECS w ramach obchodów rocznicy.
źródło: RMF FM