PiS przegłosowało drakońskie prawo. Papież Franciszek nazwał je "ukrytą karą śmierci"

Piotr Rodzik
Przegłosowana przez Sejm reforma kodeksu karnego wprowadzi karę dożywocia bez teoretycznej nawet możliwości warunkowego zwolnienia – podaje "Gazeta Wyborcza". Nowe rozwiązanie krytykował m.in. papież Franciszek.
Politycy PiS ze Zbigniewem Ziobrą na czele chwalą nowe przepisy. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
W czwartek reforma kodeksu karnego przeszła przez Sejm, gdzie wróciła po poprawkach senatorów. Teraz więc, aby wcielić ją w życie, brakuje już tylko podpisu prezydenta.

Nowelizacja kodeksu karnego zmienia blisko jedną trzecią przepisów oraz filozofię karania przestępców. Sądy mają karać surowiej i częściej wysyłać za kraty. Rozszerzony został podstawowy wymiar kary więzienia z 15 do 30 lat.

Największe kontrowersje budzi jednak wprowadzenie bezwzględnego dożywocia, czyli pobytu w więzieniu bez nawet możliwości warunkowego zwolnienia. Według ekspertów taki więzień będzie stanowił zagrożenie dla innych, gdyż nie będzie miał już nic do stracenia.


Pomysł skrytykował Europejski Trybunał Praw Człowieka, który wskazał, że kara jest nieludzka i zakazana Europejską konwencją praw człowieka. Z kolei papież Franciszek takie rozwiązanie nazywał "ukrytą karą śmierci". Obie opinie nie robią wrażenia na PiS.

Dodajmy, że kilka dni temu Zbigniew Ziobro zapowiedział, że koalicja rządowa ma zamiar doprowadzić do końca reformę systemu sprawiedliwości. Miałoby to się jednak wydarzyć już po wyborach do Sejmu, jeśli wygra je ponownie PiS.

źródło: Gazeta Wyborcza