"Każda akcja wywołuje reakcję". Miller wyjaśnił, dlaczego kandydat PiS przegrał w PE
Leszek Miller tłumaczy porażkę dyplomatyczną obozu "dobrej zmiany", który nie potrafił przeforsować swojego kandydata na stanowisko wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. "Każda akcja wywołuje reakcję" – przypomniał politykom PiS były premier.
Bez problemu stanowisko zapewniła sobie tylko wystawiona przez chadeków Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej. Poparło ją aż 461 z 751 członków PE. Natomiast kandydujący z ramienia konserwatystów polityk PiS Zdzisław Krasnodębski nie uzyskał wystarczającej liczby głosów.
W czwartkowy poranek do tej sytuacji odniósł się były premier i świeżo upieczony europoseł Leszek Miller. "Prof. Krasnodębski przegrał stanowisko zastępcy przewodniczącego PE, bo jego ugrupowanie pracuje usilnie na opinię antyunijnego. Zostało to potwierdzone zachowaniem Anny Zalewskiej i Witolda Waszczykowskiego, którzy nie wstali podczas hymnu UE. Każda akcja wywołuje reakcję" – napisał Miller na Twitterze.