PiS przeforsowało specustawę ws. Westerplatte. Wymowna reakcja Dulkiewicz

Łukasz Grzegorczyk
Sejm przyjął wzbudzającą wiele kontrowersji specustawę dotyczącą Westerplatte. O to, by zmiany nie weszły w życie, walczyła m.in. prezydent Gdańska. Aleksandra Dulkiewicz już oświadczyła, że jeszcze nie składa broni w tej sprawie.
Sejm przyjął specustawę ws. Westerplatte. Aleksandra Dulkiewicz zapowiedziała jeszcze walkę w Senacie w tej sprawie. Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta
Specustawę o budowie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - Sejm przyjął wieczorem 4 lipca. Za głosowało 262 posłów, przeciw 164, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Chociaż PiS uparcie twierdzi inaczej, to projekt specustawy de facto zakłada zawłaszczenie terenu Westerplatte, który przejdzie pod kontrolę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a co za tym idzie – pod zarząd Ministerstwa Kultury.

Piotr Gliński, szef tego resortu, w czwartek w Sejmie pozostawał niewzruszony na argumenty, że pomysł należy odrzucić. – Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy słuchają tych niepoważnych opinii. Powinniśmy milczeć i wstydzić się za to, jak upamiętniane jest to miejsce – stwierdził. Minister zaapelował też, by pozwolić PiS "przywracać ład w polskiej historii".


Po przyjęciu ustawy przez Sejm, trafi ona teraz do Senatu. Dla Aleksandry Dulkiewicz to jeszcze szansa, by cały projekt nie wszedł w życie.

"Przed chwilą w Sejmie byliśmy świadkami troski o pamięć w wydaniu PiS. Mimo to wierzę, że można inaczej i się nie poddam... We wtorek posiedzenie komisji kultury w Senacie" – napisała prezydent Gdańska.
O tym, jak bardzo kontrowersyjna jest wspomniana ustawa, Dulkiewicz przekonywała już podczas obrad sejmowej komisji, kiedy próbowała przekonać polityków, że zajmowanie się tym pomysłem to próba przeforsowania niepotrzebnych zmian.

– Projekt specustawy mówi, że miasto Gdańsk otrzyma odszkodowanie za odebrane tereny. Uważacie, że polska krew ma jakąś cenę? 1 stycznia 1950 roku, kiedy szalały ciemne czasy stalinizmu, o których chyba mało kto chce pamiętać, to wtedy zostały znacjonalizowane zbiory muzealne publiczne i wszelkie inne prywatne. Czy dzisiaj chcecie doprowadzić do tego samego? Czy naprawdę te czasy stalinowskie są wzorem dla kilku posłów? – mówiła prezydent Gdańska.