"J***ć Arabów". W trójmiejskiej kolejce pobito studenta z Indii

Paweł Kalisz
Zdążył usłyszeć "ty brudasie i "j***ć Arabów", po czym został kopnięty w nos. Do ataku doszło w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. Poszkodowanym jest student Politechniki Gdańskiej, który na studia do Polski przyjechał z Indii.
Pochodzący z Indii student Politechniki Gdańskiej został pobity w pociągu SKM. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
24-letni Subhankar wsiadł w niedzielę do pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej. Siedział w tylnej części wagonu. W pewnym momencie podszedł do niego mężczyzna, który bez ostrzeżenia uderzył go w szyję. Jeden ze współpasażerów próbował odciągnąć agresora, ten jednak się wyrwał i kopnął studenta w twarz, krzycząc pod jego adresem "j***ć Arabów", "ty ciapaku" czy "ty brudasie".

Subhankar wraz z mówiącym po polsku kolegą wieczorem zgłosili się na policję, gdzie próbowali złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na tle rasowym. Bezskutecznie – policjanci, jak twierdzi poszkodowany, odmówili przyjęcia zgłoszenia. W odpowiedzi na pytania "Gazety Wyborczej" policja tłumaczy, że w niedzielę wieczorem nie było na komendzie ani jednego biegłego mówiącego po angielsku.


Funkcjonariusze z Gdańska czekają, aż Hindus wróci na komendę w dniu i godzinach, gdy będzie go można formalnie przesłuchać. Jednocześnie zapewniają, że we własnym zakresie podjęli czynności mające wyjaśnić to zdarzenie. Być może bójka została zarejestrowana prze kamery monitoringu w SKM.

Ataki na obcokrajowców
Do rasistowskich ataków na obcokrajowców w naszym kraju dochodzi stosunkowo często. Wiosną głośno było o pobiciu aktora w warszawskim autobusie tylko dlatego, że ten rozmawiał po ukraińsku. Inny głośny przypadek to pobicie profesora z Niemiec w tramwaju w Warszawie – bo ten rozmawiał po niemiecku.

Pochodząca z Mołdawii mieszkanka Łodzi opisała kilka tygodni temu wulgarną sytuację, jaka przydarzyła się jej i jej córce na Mistrzostwach Polski Młodziczek w tenisie w Szczecinie. Polacy zaserwowali im pokaz ksenofobii i agresji.

"Do niedopuszczalnej sytuacji doszło w trzecim secie tego meczu – podczas potwierdzenia piłki out’owej, wywołanej przez moją córkę, przez wyznaczonego sędziego nadzorującego ten mecz. W tym momencie, ojciec przeciwniczki, tzn. Pan Paweł R., po niekorzystnym dla Malwiny R. werdykcie, skierował w stronę sędziego falę wulgarnych oraz agresywnych uwag i epitetów (cytuję : 'na ch** Pan tu stoi?', 'idź Pan w piz**' itp.)" – czytamy w poście Natasy Bozovej.

źródło: "Gazeta Wyborcza"