Komiczna wpadka Suskiego. Chciał dogryźć Tuskowi, a wyszło, że nie zna się na instytucjach UE

Adam Nowiński
Marek Suski może się pochwalić bardzo wysokim współczynnikiem wpadek w swoich wypowiedziach. Tym razem szef KPRM nie ustrzegł się pomyłki, gdy chciał skomentować nieobecność Donalda Tuska przed komisją ds. VAT. Jego złośliwość stała się mieczem obosiecznym, bo wyszło, że Suski nie rozróżnia unijnych instytucji.
Marek Suski zaliczył wpadkę. CHodzi o jego słowa dot. Donalda Tuska. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Donald Tusk miał stawić się we wtorek na kolejnym przesłuchaniu przed komisją ds. VAT. Były premier już ostatnim razem zgłaszał, że może się nie pojawić ze względu na swoje obowiązki jako szefa Rady Europejskiej. Nieobecność Tuska była na rękę "dobrej zmianie", bo po raz kolejny jej członkowie mogli stwierdzić, że polityk "coś ukrywa" lub "ucieka przed odpowiedzialnością".

Wśród krytyków byłego premiera znalazł się także szef KPRM Marek Suski. Polityk Prawa i Sprawiedliwości chciał dogryźć Tuskowi za to, że nie pojawił się na początku tygodnia w Warszawie, ale zwyczajnie mu ten zabieg nie wyszedł. Zauważył to pełnomocnik Donalda Tuska – mec. Roman Giertych. "Pan minister Marek Suski komentując nieobecność PAD (powinno być PDT – red.) na Komisji ds. VAT stwierdził, że pewnie zajmuje się zadaniami walki z PIS w PE. Uprzejmie informuję pana Ministra, że mój Mandant jest przewodniczącym Rady Europejskiej, a nie Parlamentu Europejskiego. To dwie różne instytucje" – napisał na Twitterze Giertych. Wyszło więc, że Suski nie odróżnia Rady UE od PE.