Witek idzie w ślady Kuchcińskiego. Nie wykona wyroku sądu ws. list poparcia do KRS
Nowa marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie opublikuje list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Taką informację podała dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz. Dla PiS wyrok NSA w tej sprawie, który nakazywał publikację, był porażką. Po raz kolejny partia rządząca pokazuje jednak, że nic sobie nie robi z obowiązującego prawa.
Do publikacji listy poparcia do KRS wzywali ostatnio europejscy sędziowie z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ). "ENCJ bardzo uważnie śledzi wydarzenia związane z reformami sądownictwa w Polsce. We wrześniu 2018 roku, stwierdziliśmy, że nie ma innego wyjścia, niż zawieszenie polskiej Krajowej Rady Sądownictwa w członkostwie ENCJ" – oświadczenie o takiej treści pojawiło się na stronach ENCJ.
W tej sprawie zapadł pramomocny wyrok NSA, który nakazał szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszce Kaczmarskiej (to była radna PiS) publikację. Kaczmarska jednak odmówiła. Pretekst dla braku publikacji dostarczył prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Wydał tymczasowe postanowienie zobowiązujące Kancelarię do powstrzymania się od publikacji. Dlaczego tymczasowe? UODO prowadzi w tej sprawie postępowanie.
Do prezesa UODO wystąpił o interwencję w sprawie list poparcia Maciej Nawacki z nowej, upolitycznionej KRS. Jak się okazuje, Nawacki mógł mieć ważny powód do takiej interwencji. Na trzymanych w tajemnicy listach jest podpis Nawackiego, który sam poparł własną kandydaturę.
"Nie do pomyślenia w państwie prawa. W takim państwie każdy urzędnik ma obowiązek wyrok wykonać. Przedstawiciel władzy ustawodawczej również" – komentowało Stowarzyszenie Iustitia komunikat Centrum Informacyjnego Sejmu powołujacego się na postanowienie prezesa UODO.
źródło: "Gazeta Wyborcza"