Beata Pawlikowska radzi jak ugasić pożary w Amazonii. "Uśmiechaj się, daj napiwek kelnerowi"

Bartosz Godziński
Znana podróżniczka Beata Pawlikowska przedstawiła swój pomysł na ratowanie Amazonii. Dość nieoczywisty, bo nie jest bezpośrednio związany z lasami równikowymi. "Proszę, skoncentrujcie się na czynieniu dobra w swoim codziennym życiu" – napisała na Facebooku.
Popularna podróżniczka Beata Pawlikowska napisała jak pomóc Amazonii. Takich porad mało kto się spodziewał Fot. Facebook.com/BeataPawlikowska
Pożary trawią amazońskie lasy od tygodni. O dramatycznej sytuacji mówi się na całym świecie i coraz więcej osób angażuje się w pomoc "zielonym płucom Ziemi". Na przykład Leonardo DiCaprio przelał 5 mln dolarów na walkę z żywiołem.

Pieniądze to nie wszystko. Celebryci zaczęli więc pisać posty w mediach społecznościowych. Poszerzają tym świadomość i... zasięgi. Niektóre znane osoby wyprodukowały posty, który rozeszły się w internecie viralowo - jak ten o "niepalnej Amazonii" Wojciecha Cejrowskiego.

Była żona kontrowersyjnego podróżnika również postanowiła napisać niepopularną opinię. O ile swój post zaczęła rzeczowo: "Obecne pożary w Amazonii nie są zjawiskiem naturalnym, lecz raczej wywołanym przez ludzi. W Brazylii od dawna zachęca się ludzi do tego, żeby osiedlali się na ziemiach tradycyjnie należących do Indian. Nie byłoby w tym nic złego gdyby biali osadnicy chcieli prowadzić indiański styl życia, zgodny z rytmem i prawami natury" – czytamy na stronie Beaty Pawlikowskiej na Facebooku.
Beata Pawlikowska

Rośliny w puszczy tropikalnej są tak bujne dlatego, że odżywiają się rozkładającymi się resztkami innych roślin. To oznacza, że jeżeli zetnie się albo wypali rośliny, zostaje sucha, płytka i uboga gleba, na której prawie nic nie wyrośnie. Osadnicy wypalają wtedy następne pole i usiłują zmusić ziemię do wydawania plonów, które będą mogli z zyskiem sprzedać. Tam gdzie ludzkim umysłem rządzą pieniądze, zatraca się dusza i serce.

Po tej części informacji, przyszedł czas na radę - jak działać. Nie do końca jest ona taka, jakbyśmy się spodziewali.


Pawlikowska w dalszej części wpisu publikuje bardziej receptę na bycie dobrym człowiekiem, żyjącym zgodnie z zasadami ekologii, niż na bezpośrednią pomoc lasom. "Jeśli chcecie pomóc Amazonii, proszę skoncentrujcie się na czynieniu dobra w swoim codziennym życiu" – tłumaczy.

"Zamiast płakać, rozpaczać i cierpieć z powodu nieszczęścia dziejącego się po drugiej stronie świata, koncentruję się na tym, żeby każdego dnia czynić i myśleć jak najwięcej DOBRA" – pisze. I podaje konkrety, która mają mało wspólnego z pożarami lasów deszczowych: "przebacz komuś, uśmiechaj się, powstrzymaj się od plotek, daj napiwek kelnerowi" itd. Dodała na koniec, że nakręciła również film, w którym ukazuje obecną sytuacje w Amazonii.
Pawlikowska nie pierwszy raz zaskakuje swoim światopoglądem i wpisami. Wbrew pozorom tekst nie spotkał z krytyką, ale podziękowaniami od fanów za mądre słowa. Podobnie jak i inne, nietypowe wpisy, ma jedną, główną zaletę: więcej ludzi dowiaduje się o tym, co dzieje się w Ameryce Południowej. Sam las w Amazonii generuje około 20 proc. tlenu na ziemi.