Schetyna podliczył, ile będą kosztowały nowe obietnice PiS. Brudziński ostro mu odpowiedział

Łukasz Grzegorczyk
Po konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie trwa dyskusja, ile mogą kosztować wszystkie nowe obietnice partii Jarosława Kaczyńskiego. Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna wspomniał o "miliardach złotych", ale na jego uwagę ostro zareagował Joachim Brudziński.
Grzegorz Schetyna podliczył, ile miliardów wydaje PiS. Ostro odpowiedział mu Joachim Brudziński. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta, Jakub Włodek / Agencja Gazeta
"KonwencjaPiS - miliony złotych, nagrody i podróże PiS - miliony złotych, obietnice PiS - miliardy złotych. Za całość zapłacą Polacy prowadzący działalność gospodarczą i zwykli podatnicy" – nie ma wątpliwości Grzegorz Schetyna. Swoją oceną sytuacji podzielił się na Twitterze.

Wpis lidera PO zauważył Joachim Brudziński, który nie odmówił sobie ciętej riposty. "Panie Grzegorzu proszę nie pochlipywać i nie rozpaczać. PO jako partia, ma takie same możliwości finansowe jak PiS, więc te Pana żale i pretensje są śmieszne i żałosne jak wasza wczorajsza konwencja" – stwierdził europoseł, nawiązując do ostatniej konwencji Koalicji Obywatelskiej.

Schetyna już w trakcie sobotniego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego ujawnił, co myśli o obietnicach PiS. I także spotkał się z odpowiedzią Brudzińskiego, który naśmiewał się, że szef PO będzie kandydował z Wrocławia, a nie z Warszawy.


"Hat-trick Kaczyńskiego"
Wzrost pensji minimalnej, druga "trzynastka" dla emerytów i dalsze reformy sądownictwa - to tylko część obietnic, które Jarosław Kaczyński złożył w Lublinie, podczas konwencji programowej PiS.

Kiedy prezes zszedł ze sceny, prowadzący konwencję Rafał Bochenek określił nowe propozycje partii dla wyborców jako "hat-trick Kaczyńskiego". Ale czy na to wszystko wystarczy pieniędzy? Internauci szybko zaczęli liczyć, że na realizację tych pomysłów nie ma szans, bo budżet po prostu nie jest z gumy.