Kaju Godek, zamilcz. Naprawdę wolałabym nie usłyszeć tych słów o miesiączce

Ola Gersz
Kaja Godek znowu zaatakowała. Tym razem edukację seksualną, ale wcale nie rozmowy o seksie czy masturbacji. Zdenerwowała ją rozmowa o okresie. A dokładniej rozmawianie o miesiączce z dziewczynkami i z chłopcami podczas klasowej pogadanki. Bo przecież mężczyźni nie powinni nic wiedzieć o okresie. Przynajmniej w świecie Godek – smutnym i nienawidzącym kobiet.
Kaja Godek znowu "zabłysnęła" Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Niby już się przyzwyczaiłam do wypowiedzi Kai Godek. Niby już jestem na nie obojętna. Sądziłam nawet, że niczym mnie już założycielka Fundacji Życie i Rodzina i działaczka pro-lie nie zdziwi. Jednak się myliłam. Bo jeden tweet Godek wystarczył, żebym wpadła w furię.

Otóż Godek napisała na Twitterze – czego już przeczytać nie można, bo jej konto znowu zostało zablokowane, ale na szczęście w internecie nic nie ginie – że uczenie 11-letnich dziewczynek o miesiączce w towarzystwie kolegów z klasy to dla nich "upodlenie". "3 lata więzienia dla 'nauczyciela' za taką lekcję to za mało!" – dodała, nawiązując do skandalicznego projektu obywatelskiego "Stop pedofilii", który zakłada kary za edukację seksualną.
fot. Screen z Twittera
Ręce opadają.


Chłopcy i miesiączka
2019 rok. O okresie mówimy coraz częściej i coraz głośniej, w czym duża zasługa Pani Miesiączki, fanpejdżu poświęconemu w całości o okresie, który prowadzą Kamila Raczyńska-Chomyn i Basia Pietruszczak. Z dziewczynami rozmawiałam kilka miesięcy temu, jeszcze zanim w Polsce wybuchła burza dotycząca proponowanego zakazu. Mówiły o tym, jak ważna jest rozmowa o okresie i edukacja dziewczynek, ale również mówiły o chłopcach.

– Bardzo ważne jest włączenie chłopców w edukację miesiączkową i seksualną. Nie może być nadal tak, że w szkole lekcje o układzie rozrodczym są przeprowadzane oddzielnie dla dziewczynek, a oddzielnie dla chłopców – zwracała uwagę Basia. – Jeśli temat miesiączki jest obecny w domu małego chłopca, jak każdy inny temat i wrzuca się przy nim podpaski do koszyka w sklepie, to ciężko mi sobie wyobrazić, że mając lat -naście, on nagle będzie oburzony czy zdeprymowany tym, że jego dziewczyna ma miesiączkę. Zaczęłabym więc od podstaw – dodała Kamila.

Nic dodać, nic ująć. Jednak Kaja Godek się z tym nie zgadza. Bo z okresem musimy wciąż się ukrywać! Nic o nim nie mówić, nie wspominać. To tabu! Po co mężczyźni mają cokolwiek o nim wiedzieć, to ich nie dotyczy. To upodlenie.

Żaden wstyd
Ale to żadne upodlenie. Tak, wszyscy znamy te chichoty podczas lekcji o okresie w szkołach, przerabialiśmy to. Jednak chichoty szybko znikają, a dzieciaki zyskują wiedzę – i to tę najważniejszą, bo o procesie fizjologicznym, który dotyczy nie tylko połowy ludzkości, ale jej całej. Bo miesiączkująca kobieta będzie mogła rodzić dzieci, a przecież rodzenie dzieci jest dla pani Godek najważniejszą rolą kobiety. Prawda?

Bo w końcu miesiączkująca kobieta ma też ojca, partnera czy syna i oni też zasługują na wiedzę o okresie. Nie powinni traktować tego, jako czegoś dziwnego, spalać się ze wstydu na sam dźwięk słowa na "o" lub "m" albo umierać w sklepie podczas kupowania podpasek. Znamy to. Tak zachowywali się nasi ojcowie i bracia. Ale dzięki koedukacyjnej edukacji seksualnej już nie muszą się tak zachowywać. Mogą to traktować jako coś normalnego. Chłopcy z lekcji przytoczonej przez Godek nie będą więc traktowali okresu jako upodlenia. Ani oni, ani ich przyszłe partnerki, który będą miały ich wsparcie, gdy będą "umierać" pierwszego dnia okresu. Ani również ich dzieci, które będą miały wyedukowanych rodziców, a ci przygotują ich na dorosłość (chyba że prawo tego zabroni i trzeba będzie kombinować, bo kto wie).

"Chłopcy, którzy nie wiedzą nic o miesiączce później będą wychodzić spłonieni z pokoju (w najlepszym wypadku), gdy ich koleżanka z pracy powie, że ma okres. Kobiety zawsze będą dla nich czymś dziwnym, bo nie będą mieli WIEDZY na temat funkcjonowania ich ciał. To wspaniale, że dzieci uczą się o miesiączce w grupach koedukacyjnych" – skomentowała wpis Godek Basia Pietruszczak z Pani Miesiączki.

Więc nie, nikt tu nie jest upodlony. Nie, nauczyciel nie zasługuje na więzienie. Wręcz przeciwnie, zasługuje na owację na stojąco i fanfary, że nie wyprowadził chłopców z klasy, bo "teraz będzie o dziewczynkach". I tyle w temacie.

A pani Kai Godek jest mi żal. Bo tylko smutna, niezadowolona z życia i nienawidząca kobiet osoba może napisać coś tak szkodliwego i nieprawdziwego. I edukacji seksualnej mogą zakazywać, ale wiecie co? Miesiączkować nam nie zakażą.