Nikt w PO nie postawił sprawy tak jasno jak on. "Grzegorz powinien podać się do dymisji"
Coraz większymi krokami zbliża się chwila rozliczenia przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny. Większość polityków PO mówi o tym w dyplomatycznych słowach, ale w kurtuazję nie chciał bawić się już Ireneusz Raś. Były szef małopolskich struktur Platformy postawił sprawę jasno.
Dotąd najdalej w krytyce tej szli Joanna Mucha i Borys Budka. Poinformowali oni, iż rozważają start w wyborach nowego przewodniczącego Platformy, które planowo powinny odbyć się na początku przyszłego roku. O konieczności pozbawienia Grzegorza Schetyny władzy w największej partii opozycyjnej ci politycy mówią jednak z pewną dozą delikatności.
W innym tonie w czwartek postanowił wypowiedzieć Ireneusz Raś. Polityk PO gościł w Radiu Wnet, gdzie w prostych słowach powiedział o tym, jak widzi rozstrzygnięcia najważniejszych decyzji, które stoją przed jego partią.
– Uważam, że kandydować powinien Donald Tusk i chętnie pomógłbym mu w tych wyborach. Uważam, że dla Polski to najlepszy wybór – stwierdził Raś, odnosząc się w ten sposób do planów na wybory prezydenckie. Na tym były szef małopolskiej Platformy Obywatelskiej jednak nie poprzestał i powiedział, co myśli o aktualnej sytuacji w partii – Z rozmysłem uważam, że Grzegorz powinien podać się do dymisji – dodał Ireneusz Raś.
Z ostatnich wypowiedzi Grzegorza Schetyny można wywnioskować, iż powoli godzi się on z wizją utraty dotychczasowej pozycji. W czwartek Schetyna przyznał, iż "naturalnym kandydatem" na szefa klubu parlamentarnego PO w nowej kadencji będzie Borys Budka.
A jeśli 41-latek ze Śląska rzeczywiście obejmie tę funkcję, może być to milowy krok ku przejęciu władzy w całej partii. Być może jeszcze przed zaplanowanymi na początek 2020 roku wewnątrzpartyjnymi wyborami.
źródło: Radio Wnet