PiS nie uda się tego ukryć. Nasz film o skandalu w Sejmie obejrzano już milion razy

redakcja naTemat
Prawo i Sprawiedliwość na wszelkie sposoby próbuje bagatelizować skandal z anulowanym głosowaniem, który miał miejsce w Sejmie w nocy z czwartku na piątek. Jednak Polacy chcą wiedzieć, co się wówczas wydarzyło. W ciągu zaledwie doby przygotowany przez naTemat.pl film o sejmowym skandalu obejrzano już ponad milion razy.
Opublikowany przez naTemat.pl film o skandalu w Sejmie z anulowanym głosowaniem obejrzano w YouTube już ponad milion razy. Fot. YouTube / naTemat.pl
Ostatnie wydarzenia zapisane zostaną na najczarniejszych kartach historii polskiego parlamentaryzmu. Nie dość, że wybór Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Steliny w skład Trybunału Konstytucyjnego odbył się na kolejnym nocnym posiedzeniu Sejmu, to jeszcze w jego czasie nastąpiła sytuacja skandaliczna.

Gdy wszyscy obecni na sali posłowie oddali głosy, w Prawie i Sprawiedliwości pojęto, iż wynik głosowania może być inny od zakładanego przez partię rządzącą. – Trzeba anulować, bo my przegramy – zakrzyknęła do marszałek Elżbiety Witek jedna z posłanek PiS. W całym tym zamieszaniu brał udział też sam Jarosław Kaczyński. – I tak zrobimy swoje. I tak zrobimy swoje! – rzucił w pewnym momencie do ław opozycji.


Ostatecznie marszałek Sejmu rzeczywiście głosowanie anulowała - gwałcąc zasady, które rządzą polskim parlamentem i nie podając pierwotnych wyników. Co więcej, Elżbieta Witek uczyniła to pomimo sugestii pomagającego jej w prowadzeniu obrad Dariusza Salamończyka z Kancelarii Sejmu. Mikrofony zarejestrowały, jak mówił on: Pani Marszałek, tak nie można.
W obozie "dobrej zmiany" oczywiście twierdzą, że nic się nie stało, ale wygląda na to, iż zapewnienia te nie przekonują Polaków, którzy chcą wiedzieć, co wydarzyło się w Sejmie. W piątek redakcja naTemat.pl w serwisie YouTube opublikowała powyższy film podsumowujący skandal z anulowanym głosowaniem. W ciągu zaledwie doby obejrzano go ponad milion razy, a liczba odtworzeń dynamicznie rośnie.