PiS nie uda się tego ukryć. Nasz film o skandalu w Sejmie obejrzano już milion razy
Prawo i Sprawiedliwość na wszelkie sposoby próbuje bagatelizować skandal z anulowanym głosowaniem, który miał miejsce w Sejmie w nocy z czwartku na piątek. Jednak Polacy chcą wiedzieć, co się wówczas wydarzyło. W ciągu zaledwie doby przygotowany przez naTemat.pl film o sejmowym skandalu obejrzano już ponad milion razy.
Gdy wszyscy obecni na sali posłowie oddali głosy, w Prawie i Sprawiedliwości pojęto, iż wynik głosowania może być inny od zakładanego przez partię rządzącą. – Trzeba anulować, bo my przegramy – zakrzyknęła do marszałek Elżbiety Witek jedna z posłanek PiS. W całym tym zamieszaniu brał udział też sam Jarosław Kaczyński. – I tak zrobimy swoje. I tak zrobimy swoje! – rzucił w pewnym momencie do ław opozycji.
Ostatecznie marszałek Sejmu rzeczywiście głosowanie anulowała - gwałcąc zasady, które rządzą polskim parlamentem i nie podając pierwotnych wyników. Co więcej, Elżbieta Witek uczyniła to pomimo sugestii pomagającego jej w prowadzeniu obrad Dariusza Salamończyka z Kancelarii Sejmu. Mikrofony zarejestrowały, jak mówił on: Pani Marszałek, tak nie można.