Wiceminister podważa decyzję sądu. "Wyjaśnił", dlaczego listy poparcia do KRS nie mogą być ujawnione
Listy poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa miały być ujawnione. Z wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika wynika jednak, że nie ma na to szans. Ostatni wyrok sądu w Olsztynie w tej sprawie polityk nazwał "drogą do anarchii".
Decyzja olsztyńskiego sądu oburzyła Michała Wójcika, wiceministra sprawiedliwości. – To jest prosta droga do anarchii. Nie może być tak, że jeden sędzia kwestionuje status innego sędziego – mówił w "Kawie na ławę" w TVN24. – W moim przekonaniu – ja nie jestem od postępowań dyscyplinarnych – ale to powinno być zbadane – dodał.
W programie Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że słowa Wójcika można odebrać jako groźby wobec sędziów, ale wiceminister jeszcze powtórzył wypowiedź o "drodze do anarchii". – My na to nie możemy pozwolić i nie pozwolimy – zapewnił.
O co chodzi z listami poparcia sędziów do KRS, pisała więcej w naTemat Aneta Olender. Ostatnia decyzja sądu w Olsztynie jeszcze zaogniła spór związany z niewygodną dla PiS sprawą. Opozycja od początku naciskała bowiem na ujawnienie list, a politycy partii rządzącej konsekwentnie przeciągają wszystko w czasie.
źródło: TVN24