"Po co strzelał, skoro już go złapał?". Poruszająca rozmowa z ojcem zastrzelonego 21-latka z Konina

Rafał Badowski
Najbliżsi 21-letniego Adama Czerniejewskiego, śmiertelnie postrzelonego przez policjanta w Koninie, nie mają wątpliwości. Przekonują, że to było morderstwo. Ojciec mężczyzny w poruszającej rozmowie wspomina syna i zastanawia się, dlaczego doszło do tragedii. Obwinia o nią również kolegów policjanta, który zastrzelił jego syna.
Ojciec zastrzelonego przez policjanta 21-letniego Adama zabrał głos. Fot. Screen / Fakt24
– Z tego co wiem, to trzymał go za ramię i strzelił mu w klatkę piersiową. Po co, skoro już go złapał? To była egzekucja. Byl przygotowany do tego, że kogoś zabije. Cała policja jest za to odpowiedzialna i koledzy również – powiedział ojciec zabitego 21-latka w rozmowie z "Faktem".

– Ten człowiek był podobno agresywny, jego koledzy o tym wiedzieli, nikt nie chciał z nim pracować. Kto go puścił z bronią na ulicę, ludzie kochani? – pytał Artur Czerniejewski.
– Dlaczego jeszcze godzinę po kręcił się po miejscu morderstwa? Chciałbym po prostu spojrzeć mu w oczy. Chcę, by dostał najwyższy wymiar kary – mówił.


Dalej Czerniejewski nie mógł zrozumieć, dlaczego jego syn uciekał przez policją. – Nie wiem naprawdę... Adam nie miał problemów z policją. Dla mnie to jest nienormalne. Jak to dziecko, do szkoły też musiałem iść. Nie mówię, że był aniołem – mówił Artur Czerniejewski. Kategorycznie twierdzi, że jego syn nie wpadł w złe towarzystwo. Gdy widział siostrę z podejrzanymi znajomymi, od razu zgłaszał tacie. Przedstawił syna jako wesołego, niekonfliktowego człowieka.

Jego relację potwierdza narzeczona Adama, która zapamiętała u 21-latka nieodłączny uśmiech. Julia Jęcz opowiedziała o swoim ostatnim spotkaniu z nim. Chłopak przyniósł jej papierosy. Nie wie, dlaczego uciekał przed policją. Przypuszcza, że może miało to związek ze sprawą pobicia jego ojca.

Wizja lokalna
Przed kilkoma dniami odtworzono podczas wizji lokalnej ostatnie chwile 21-letniego Adama. Ze wstępnych wyników badań wyłania się niepokojący obraz policyjnej interwencji. Według pełnomocnika rodziny zastrzelonego Adama, policjant nie miał żadnych powodów, by strzelać.

Eksperyment polegał na rekonstrukcji momentu oddania strzału przez policjanta. Z badań wynika, że strzał padł z góry. Oznacza to, że Adam w chwili tragedii przewrócił się albo przynajmniej był pochylony. Policjant mógł stać za nim. Okoliczność ta może obalać hipotezę, że Adam chciał zaatakować policjanta nożyczkami. Miał je przy sobie podczas interwencji policji, jak ujawnił pełnomocnik jego rodziny były to nożyczki szkolne z zaokrąglonymi końcami.

Moment śmiertelnego postrzelenia zapamiętał także 15-letni znajomy Adama, który był naocznym świadkiem zdarzenia. – Policjanci krzyknęli "stać, policja". Adam zaczął uciekać. Ten policjant, który kierował radiowozem, zaczął go gonić. Drugi raz krzyknął "'stać, policja", później "stój, bo strzelam" i po ok. 3 sekundach doszło do strzału. Jednego strzału – powiedział Sebastian.

Policja: funkcjonariusz zmuszony użyć broni
– Doszło do sytuacji, w której policjant zmuszony był użyć broni. Mężczyzna został postrzelony. Mimo reanimacji zmarł – tak o tragedii w Koninie już w pierwszym komunikacie informował rzecznik wielkopolskiej komendy policji Andrzej Borowiak. Nieoficjalne informacje wskazują na to, że na miejscu zdarzenia znaleziono narkotyki.

Po śmierci 21-latka w mieście wybuchły zamieszki. Grupy młodych ludzi atakowały policjantów. "Nie ma zgody na atakowanie policjantów!" – oświadczyła zdecydowanie Komenda Główna. W komunikacie rzecznika KGP Mariusza Ciarki czytamy: "Kierownictwo Policji od początku wspiera i będzie wspierać policjanta, który przeprowadzał interwencję wobec 21-latka, zapewniając mu wszelką pomoc – również prawną i psychologiczną. Dalsze decyzje w tej sprawie będzie podejmowała niezależna Prokuratura i ewentualnie Sąd, które z pewnością nie będą się kierować zachowaniami oraz opiniami pijanych i agresywnych chuliganów. W świetle prawa i oceny kierownictwa polskiej Policji nasz policjant jest niewinny, a przebieg podjętej interwencji wyjaśni szczegółowe, niezależne śledztwo prowadzone przez Prokuraturę".

źródło: "Fakt"