"DGP": PiS miało już w ręku dymisję Banasia. Marszałek Witek mu ją... odesłała

Paweł Kalisz
Ostatnie dni upływają pod znakiem walki Prawa i Sprawiedliwości o dymisję Mariana Banasia ze stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", PiS miało już w ręku rezygnację Banasia. Jednak marszałek Sejmu straciła szansę na sukces odsyłając prezesowi NIK dokument do na niesienia poprawek.
Według "Gazety Dziennik Prawny" marszałek Witem miała w piątek na biurku dymisję Mariana Banasia, ale odesłała ją do nadawcy do poprawki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W piątek sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Premier Mateusz Morawiecki wyraził publicznie przekonanie, że Marian Banaś złoży dymisję, a jeśli tego nie zrobi, to PiS wprowadzi "plan B". Później media obiegła informacja o dymisji, ale na stronie NIK pojawiło się dementi. Po południu CBA odpaliło bombę i poinformowało media o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia.

Presja nie przyniosła żadnych rezultatów, szef NIK wciąż trwa na stanowisku, jedynie wyraził radość z faktu, że sprawę jego oświadczeń majątkowych zbada niezależna prokuratura i sąd. Tymczasem okazuje się, że niewykluczone, iż PiS miał już na biurku dymisje Banasia. Wystarczyło ją tylko przyjąć. Jednak jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała ją odesłać do nadawcy z prośbą o uzupełnienie. Chodziło jej konkretnie o to, żeby zgodnie
zgodnie z art. 21 ust. 3 ustawy o NIK wyznaczył do pełnienia obowiązków Tadeusza Dziubę, pełniącego oficjalnie funkcję wiceprezesa NIK. Na takie rozwiązanie z kolei miał się nie zgodzić Marian Banaś i sprawa utknęła w martwym punkcie. Prawo i Sprawiedliwość wciąż ma więc problem, a Banaś nie ustępuje ze stanowiska.


źródło: "DGP"