Z doktoratem Jakiego jest ciekawiej niż myślałeś. Sprawdziliśmy, kim są promotor i recenzenci

Tomasz Ławnicki
Naukowy sukces Patryka Jakiego wzbudził całą masę komentarzy. I nic dziwnego – im bliżej przyglądamy się tej sprawie, tym większe zdumienie budzi doktorat europosła z Solidarnej Polski obroniony na Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie.
Eksperci w dziedzinie lotnictwa stoją za doktoratem Patryka Jakiego dotyczącym więziennictwa. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Po publikacji niniejszego tekstu otrzymaliśmy komentarz Patryka Jakiego. Prezentujemy go w całości na końcu artykułu.

Elita i kościec
ASzWoj w Rembertowie to "dzieło" Antoniego Macierewicza. W 2016 r. ówczesny minister obrony zdecydował o likwidacji Akademii Obrony Narodowej. "Obrona" zniknęła z nazwy uczelni, zastąpiła ją "sztuka wojenna". We władzach pojawili się nowi ludzie.

Symbolem tego, co się stało z uczelnią, była rezygnacja prof. Romualda Szeremietiewa, który przed laty był jednym z najbliższych współpracowników Antoniego Macierewicza. Szeremietiew pracował na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego. Odszedł z ASzWoj, nie kryjąc sceptycyzmu wobec polityki ministra obrony.


Macierewicz zaś był dumny z tego, czego dokonał. – Taki będzie system obrony Rzeczypospolitej, jacy będą studenci wychodzący z tej alma mater militaris, jaką musi być Akademia Sztuki Wojennej – mówił szef MON na inauguracji roku akademickiego, pierwszego pod nowym szyldem.

– Przejście tej Akademii będzie przepustką do kształtowania (…) elity w polskich urzędach i w polskiej armii; macie stać się kośćcem, elitą systemu obronnego Rzeczypospolitej – podkreślał.

Teraz tą elitą i kośćcem stał się Patryk Jaki. Dokładnie stało się to 15 listopada. Były wiceminister sprawiedliwości obronił doktorat na Akademii Sztuki Wojennej na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego. Do obrony doszło niemal równo 7 miesięcy od decyzji Rady Wydziału o wszczęciu przewodu doktorskiego.

Trzej eksperci od... czego innego
Dlaczego na ASzWoj, a nie w Opolu, gdzie przewód został wszczęty rok wcześniej? Jak udało się nam dowiedzieć, w czerwcu Rada Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Opolskiego wydała w tej kwestii decyzję odmowną. Zmieniła się nie tylko uczelnia, na której Jaki robił doktorat, ale i promotor. I tu zaczyna się nowy, ciekawy wątek sprawy.
Płk nawig. dr hab. Bogdan Grenda był promotorem doktoratu Patryka Jakiego.Fot. Facebook.com / Samorząd Studentów WBN ASzWoj
– Na promotora został powołany dziekan wydziału, płk nawig. dr hab. Bogdan Grenda i zatwierdzony został temat rozprawy doktorskiej – informował w rozmowie z naTemat rzecznik rektora-komendanta Akademii Sztuki Wojennej ppłk dr inż. Mariusz Młynarczyk.

Decyzja może zaskakiwać, bowiem temat rozprawy to "Służba więzienna w systemie bezpieczeństwa RP", tymczasem prof. Grenda to przede wszystkim specjalista w dziedzinie lotnictwa wojskowego. Jego doktorat dotyczył "Cywilnych centrów logistycznych w logistyce Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej". Temat habilitacji: "System walki Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej". Choć oczywiście w swoim dorobku ma też publikacje z dziedziny bezpieczeństwa narodowego.

Habilitacja pod lupą prokuratury
Jako promotor czy recenzent prof. Grenda raczej rzadko zajmował się tematyką niezwiązaną z siłami powietrznymi. Jednym z nielicznych przypadków była praca habilitacyjna Marka Fałdowskiego (obecnie komendanta-rektora Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, który przed laty miał w Siedlcach tuszować stosowanie tortur wobec zatrzymanych).

Komendant Fałdowski napisał pracę zatytułowaną "Etyka zawodowa policjanta we współczesnej kulturze służby państwa demokratycznego". Dziekan Grenda był jej recenzentem. Niedługo po obronie wybuchła niemała afera wokół tej pracy. Reporterzy "Superwizjera" TVN dotarli do byłych i obecnych pracowników uczelni w Szczytnie, którzy oskarżają komendanta o naruszenie praw autorskich, przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, mobbing oraz plagiat pracy habilitacyjnej. Sprawę habilitacji Marka Fałdowskiego pod lupę wzięła prokuratura.

Także i recenzenci doktoratu magistra Patryka Jakiego, którzy nie szczędzili superlatyw na temat pracy europosła, z tematyką rozprawy nie mają wiele wspólnego. Również oni - traf chciał - są przede wszystkim ekspertami w dziedzinie obrony powietrznej.

Profesor po Akademii Świerczewskiego
Prof. dr hab. inż. Marian Kopczewski w 1968 roku ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Karierę w PRL kontynuował w Akademii Sztabu Generalnego im. gen. broni Karola Świerczewskiego. W 1985 r. obronił doktorat na temat "System obrony przeciwlotniczej w Wojsku Polskim w latach 1943-1945". Habilitację uzyskał niedługo po upadku PRL, w 1992 r., i również dotyczyła wojsk obrony przeciwlotniczej. Tytuł profesora uzyskał w 2013 r. z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Obecnie prof. Kopczewski jest związany z Akademią Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Na stronach uczelni w zakładce "obszary badawcze" wymienione jest m.in. bezpieczeństwo narodowe i wewnętrzne. Z działalnością Służby Więziennej nie ma jednak nic wspólnego, ale mimo to ma dobre zdanie na temat pracy doktorskiej poświęconej temu zagadnieniu.
fragment recenzji autorstwa prof. Kopczewskiego:

"Doktorant poprawnie i ciekawie zaprezentował obecny stan funkcjonowania systemu bezpieczeństwa a w nim miejsce i rolę służb, których zadaniem jest ochrona ludności 
i mienia, jaką jest również SW. Dzięki analitycznemu podejściu do problemu badawczego, sprecyzował hipotezę roboczą, a po dokonaniu krytycznej oceny wyników badań, zebrał 
i opracował wyniki i wnioski, które mogą posłużyć do budowy nowego modelu budowy systemu bezpieczeństwa oraz wskazaniu w nim roli organów SW.

Należy podkreślić, iż w całej pracy widoczna jest wiedza i doświadczenie Doktoranta, wynikające z faktu pracy w instytucji która przeciwdziała zagrożeniom. Dzięki temu rozważania, badania i formowane w dysertacji wnioski, są na wysokim poziomie merytorycznym. Co w całej treści rozprawy świadczy o dobrym przygotowaniu Doktoranta do samodzielnego prowadzenia badań naukowych, a także o jego erudycji i sumienności badawczej".

Jedyny mankament, jaki prof. Kopczewski dostrzegł w pracy Patryka Jakiego, to to, że w rozprawie nie ma prawie nic o tym, jak w dziedzinie więziennictwa radzą sobie inne kraje. "Podkreślić należy, że Autor sięgnął po opracowania krajowe, szkoda że nie w większym stopniu zagraniczne, odnoszące się do badanego przedmiotu" – czytamy w recenzji.

Drugi z recenzentów o systemie więziennictwa również ma raczej dość mgliste pojęcie. Dr hab. inż. Jacek Krzysztof Nowak to pracownik naukowy Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, Dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa Powietrznego. Temat jego rozprawy doktorskiej to "Dowodzenie lotnictwem sił powietrznych w działaniach ofensywnych". Praca habilitacyjna: "System dowodzenia lotnictwem Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej w aspekcie uwarunkowań geopolitycznych, ekonomicznych i doktrynalnych".

"Wątpliwe kompetencje"
– Zarówno promotor, jak i recenzenci mają wątpliwe kompetencje do prowadzenia takiego tematu – tak sprawę doktoratu Patryka Jakiego anonimowo komentuje osoba związana z wojskowym szkolnictwem wyższym. Jego zdaniem już sama zgoda na wszczęcie przewodu doktorskiego na wojskowej uczelni jest była mocno dyskusyjna.

Dziś w szkolnictwie wojskowym panuje tendencja, że niemal wszystko może być rozpatrywane z perspektywy bezpieczeństwa. Ale są pewne granice. Proszę się chwilę zastanowić – trzech wojskowych, z trzech wojskowych uczelni podpisuje się pod pracą doktorską, która z wojskowością bądź co bądź wspólnego za dużo nie ma. Można się oczywiście spierać, czy praca Patryka Jakiego mieści się w obszarze nauk o bezpieczeństwie. Moim zdaniem jest to naciągane. A w przypadku tak znanego doktoranta nie powinno być żadnych wątpliwości.

Obroniony przed dwoma tygodniami doktorat otworzył Patrykowi Jakiemu kolejne drzwi w naukowej karierze. Zaraz po obronie Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie poinformowała, że dr Patryk Jaki dołączył do jej kadry akademickiej.

A i on sam uprzedził, że na tym nie poprzestanie. "Mam 34 lata, ciągle się uczę i zdobywam nowe umiejętności m.in po to, aby lepiej Państwa reprezentować" – zawiadomił na Facebooku.

AKTUALIZACJA:

Po publikacji powyższego tekstu otrzymaliśmy komentarz Patryka Jakiego. Prezentujemy go w całości poniżej:

Zarzut o tym, że recenzenci nie zajmowali się służbą więzienną jest absurdalny. W Polsce ani w Europie nie ma doktoratów ze "służby więziennej" - są z nauk o bezpieczeństwie (nauk społecznych). Recenzenci są wybitnymi znawcami w tym zakresie.

Pan profesor Kopczyński jest autorem ponad 500 publikacji w rożnych językach o wielu wymiarach bezpieczeństwa (nie tylko lotnictwie jak pisze autor tekstu), otrzymał tytuł od Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Promotorem pracy był dr hab. Bogdan Grenda - dziekan Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego. Wyżej wymienieni w większości swoich publikacji naukowych zajmowali się elementami systemu bezpieczeństwa państwa (a nie tylko lotnictwem). A moja rozprawa dot. właśnie uzupełnienia „Systemu Bezpieczeństwa Państwa” o element związany z zasobami Służby Więziennej.

Akademia jest jedną z najlepszych szkół w Polsce zajmujących się bezpieczeństwem, przygotowuje m.in. kadry do pracy w NATO czy brała udział w tworzeniu najważniejszych dokumentów dot. bezpieczeństwa państwa różnych rządów. Więc gdzie bronić w Polsce prace dot. systemu bezpieczeństwa państwa niż na wydziale bezpieczeństwa? Służba Więzienna to dziedzina, którą się zajmowałem przez ostatnie lata i moja praca jest pierwszą Polsce o wykorzystaniu jej możliwości w systemie bezpieczeństwa państwa.