Pieniądze dla niej zbierano w całej Polsce. Nie żyje 15-letnia Gabrysia z Jarosławia
Historia Gabrysi z Jarosławia na Podkarpaciu poruszyła ludzi w całej Polsce. Dziewczynka urodziła się z wrodzoną wadą serca i płuc. Udało się zebrać ponad 4 mln zł na niezwykle skomplikowaną operację, którą przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych 11 grudnia. Wydawało się, że zabieg się udał.
Gabrysia miała wrodzoną wadę serca i płuc, cierpiała na tak zwany zespół heterotaksji, który uniemożliwiał jej normalne funkcjonowanie. Jej przypadek był jedyny w całej Polsce. Rodzice szukali ratunku za granicą. Wybitny chirurg Frank L. Hanley z Lucile Packard Children's Hospital w Stanford w USA zgodził się podjąć operację. Ta jednak miała kosztować ponad milion dolarów.
Operacja serca trwała 9 godzin, z pierwszych informacji wynikało, że się udała. Następna operacja, płuc, miała odbyć się za rok. Gabrysia przebywała na oddziale intensywnej terapii a jej stan – tak się wydawało – powoli się stabilizował.
– Lekarze czekają jeszcze z rozintubowaniem - jedno płuco jest niedotlenione. Gabi dostaje coraz mniej leków, jest świadoma. Przeszkadza jej troszkę rurka do intubacji, ale wiemy, że najgorsze już za nami! – pisała mama dziewczynki. Niestety, nagle przyszło załamanie. Dziewczynka zmarła w Boże Narodzenie.
Wyrazy współczucia płyną z całej Polski. Poruszony śmiercią dziewczynki był między innymi Paweł Małaszyński, który wspierał akcję pomocy dla Gabrysi.