"Jeśli wrócę, to drżyjcie wrogowie Kościoła". "Kapelana nacjonalistów" czeka ciężki styczeń

Ola Gersz
Kontrowersyjny ksiądz Roman Kneblewski z Bydgoszczy wyznał na YouTube, że w styczniu czeka go poważna operacja z serca. W tym samym miesiącu Stolica Apostolska ma rozpatrzeć jego odwołanie od decyzji bydgoskiego biskupa, który skierował go na przymusową emeryturę. Kapłan poprosił o modlitwę, ale jednocześnie miał kilka ostrzegawczych słów dla swoich "wrogów".
Księdza Kneblewskiego czeka poważna operacja i ważna decyzja Watykanu Fot. Screen z YouTube / Tuba Cordis
Ks. Kneblewski zasłynął kontrowersyjnymi filmikami na YouTube i otwartego narzekania na "lewactwo". Ksiądz z Bydgoszczy m.in. byłego bronił kapłana ONR Jacka Międlara, wypowiadał się nieprzychylnie na temat WOŚP (stwierdził, że wspierając Orkiestrę "popiera się dzieło szatana"), wzywał do "zdelegalizowania kodziarstwa" czy mówił o "podrzynaniu gardeł Europejczykom przez muzułmanów".

Prałat niejednokrotnie nadszarpnął cierpliwość swojego zwierzchnika, biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy. W końcu jednak miarka się przebrała i w czerwcu ubiegłego roku hierarcha postanowił się Kneblewskiego pozbyć – "kapelan nacjonalistów" został odwołany ze stanowiska proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy i odesłany na emeryturę. Nie pomogły ani interwencja radnych PiS, ani marsz poparcia dla Kneblewskiego, który przeszedł ulicami Bydgoszczy. Kneblewski postanowił więc odwołać się do Watykanu.
Teraz ksiądz zamieścił na YouTube film, w którym poinformował, że czeka go poważna operacja serca. – Konieczna jest operacja, i to taka bardzo inwazyjna, na otwartej klatce piersiowej, tj. przecinanie piłą żeber przez mostek, potem otwieranie klatki piersiowej specjalnym sprzętem – wyjaśnił. Kneblewski nie ukrywa, że ryzyko jest duże. – Najgorszy [scenariusz] jest oczywisty: mogę tej operacji lub jej skutków nie przeżyć – podkreślił.


Kontrowersyjny kapłan ma zgłosić się do szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy 19 stycznia. To znacząca data. Kneblewski wyjawił bowiem, że dokładnie tego samego dnia Stolica Apostolska ma rozpatrzeć jego odwołanie od decyzji biskupa Tyrawy. Ksiądz nie ukrywał, że jeśli wróci do parafii, jego przeciwnicy nie będą mieli łatwego życia. – Jeśli wrócę odnowiony, to drżyjcie wrogowie Kościoła i ojczyzny i wszyscy bojaźliwi fałszywcy, którzy chcecie się mnie pozbyć – grzmiał srogo Kneblewski.

Jednocześnie ksiądz poprosił wiernych o modlitewne wsparcie. – (...) Proszę was kochani o modlitwę w tej intencji, żebym operację szczęśliwie przeżył i żeby operacja się jak najlepiej powiodła. No oczywiście, gdyby było inaczej, to proszę o modlitwę o wiekuiste szczęście – oświadczył.