Pamela Anderson ma dość już 12 dni po ślubie. Jednak nie chce być żoną

Bartosz Świderski
Pamela Anderson pod koniec stycznia po raz piąty wzięła ślub. Jej wybrankiem został producent filmowy Jon Peters, ale najwyraźniej 52-latka czuje, że popełniła życiowy błąd. Po kilkunastu dniach okazało się, że… nie chce być już jego żoną. Sprawa jest jednak bardziej zagmatwana, niż wam się wydaje.
Pamela Anderson ma wątpliwości co do związku, chociaż Jon Peters to jej znajomy od lat. Fot. YouTube / TODAY
Pamela Anderson i Jon Peters wzięli ślub 20 stycznia w Malibu. To oficjalna wersja, ale znajomi z otoczenia pary mają potwierdzać, że para nie podpisała jeszcze wszystkich niezbędnych dokumentów. Tak więc ślub był, ale nie można powiedzieć, że Anderson i Peters oficjalnie są małżeństwem.

Niespodziewanie okazuje się, że do formalizacji związku może w ogóle nie dojść. Pamela Anderson po raz piąty próbuje ułożyć sobie życie, ale ma wątpliwości, czy chce być ze swoim wybrankiem. Gwiazda w oświadczeniu przesłanym mediom wyjaśniła, że oboje muszą dokonać ponownej oceny ich związku.


"Życie to podróż, a miłość to proces. Mając na względzie tę uniwersalną prawdę, wspólnie podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu decyzji o sformalizowania naszego małżeństwa" – pisała Anderson. Z kolei Peters nie odpowiedział na prośbę mediów o komentarz w tej sprawie.

Anderson i Peters znają się od ponad 30 lat. Wydawało się, że ślub będzie tylko formalnością, bo para długo utrzymywała w tajemnicy swoje bliższe relacje.

źródło: "The Hollywood Reporter"