Tabloid opisał "luksusy w pałacu Szydło". "Kto i po co wymyśla takie głupie teksty?"

Tomasz Ławnicki
Kolejny raz w krótkim odstępie czasu "Super Express" dał się Beacie Szydło we znaki. Była premier nerwowo zareagowała na wtorkowe doniesienia tabloidu. Chodzi o to, w jakim hotelu zatrzymuje się europosłanka, gdy przyjeżdża do Strasburga na sesje Parlamentu Europejskiego.
"Kto i po co wymyśla takie głupie teksty?" – tak Beata Szydło zareagowała na artykuł "Super Expressu". Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
"Niezłe LUKSUSY w pałacu Szydło" – pada w tytule tabloidu. Z tym "pałacem Szydło" to nieco przesada. Bo to nie żaden pałac należący do byłej premier, lecz Château de Pourtales, gdzie w Strasburgu mieści się hotel - jak pisze "Super Express" - ulubiony hotel Beaty Szydło, gdy przyjeżdża na sesje PE.

"Od lat Château de Pourtales uchodzi za ulubione miejsce wypoczynku muzyków, filozofów i poetów… a teraz także europosłanek PiS" – czytamy w gazecie. Bo nie tylko Szydło lubi się tu zatrzymywać, także Jadwiga Wiśniewska czy Beata Kempa. Jedna doba hotelowa kosztuje tu do 730 zł, w cenę pobytu wliczone jest śniadanie, zajęcia jogi. Niewątpliwą atrakcją jest też zamkowy ogród należący do hotelu.


Beata Szydło na doniesienia "Super Expressu" zareagowała z oburzeniem. "Sensacja
'Super Expressu'! Szydło zatrzymała się w hotelu, w którym mieszka wielu europosłów, również z Polski. Telewizor, śniadanie w cenie, szok! Czy nikt z inspiratorów tego tematu nie zatrzymywał się w podróży, w hotelu? Kto i po co wymyśla takie głupie teksty?" – skomentowała na Twitterze.

Pod koniec stycznia Szydło mocno się zdenerwowała, gdy "Super Express" napisał, że nie stanie ona na czele sztabu Andrzeja Dudy w walce o reelekcję. Powodem miałaby być sprawa jej starszego syna i jego rezygnacji z kapłaństwa. "Moją Rodzinę proszę zostawić w spokoju" – oświadczyła wówczas była premier.

źródło: se.pl