PiS ze zmianą godła woli poczekać. Żeby nie zdenerwować elektoratu przed wyborami
Ten temat od paru lat wraca jak bumerang. Chodzi o plan zmiany ustawy dotyczącej symboli narodowych. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że zapowiadany przez "dobrą zmianę" projekt w ministerstwie kultury jest już gotowy. Tyle że resort woli się do tego nie przyznawać. Chce poczekać z prezentacją dokumentu.
Co z krzyżem?
Pierwsze sygnały, że PiS zamierza zmienić wizerunek orła, pojawiły się na początku 2017 r. Wiele kontrowersji wzbudził pomysł, że "orzeł ma mieć koronę z krzyżem". Prawicowe media piały z zachwytu, pozostali pytali, czy to już państwo wyznaniowe.
Według "Rzeczpospolitej" w ostatecznym projekcie ustawy nie ma mowy o orle z krzyżem. Ale sam orzeł w godle ma się zmienić. Jego nogi mają być złote (obecnie złote są jedynie szpony), skrzydła mają być lustrzanymi odbiciami, a w jego koronie mają pojawić się prześwity. Z kolei odcień czerwieni na fladze i tarczy herbu, obecnie nieskonkretyzowany, będzie ujednolicony i stanie się karmazynem.
Tu większych kontrowersji nie ma. PiS wstrzymuje się z przekazaniem ustawy do Sejmu w związku z innym elementem ustawy – flagą prezydencką.
Pomysł przyznania własnej flagi prezydentowi może wzbudzić kontrowersje. "Chodzi o chorągiew Rzeczypospolitej, która podobnie jak w okresie międzywojennym miałaby postać orła na czerwonej prostokątnej płachcie z dwoma obwódkami. Byłaby wznoszona w miejscu przebywania głowy państwa" – pisze dziennik.
Po co zmiana?
Obecnie godło w ustawie (z 1980 r.) występuje wyłącznie w wersji rysunkowej, przypominającej płaskorzeźbę. W epoce grafiki komputerowej zdecydowanie za mało. Jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, w załączniku do ustawy zapisano je w rzadko stosowanej tzw. przestrzeni CIELUV. Skutek jest taki, że wielu grafików przekłada czerwień na odcień buraczkowy.
Z orłem natomiast problem jest m.in. taki, że na obowiązującym wzorze z 1927 roku Zygmunta Kamińskiego jego oba skrzydła nie są identyczne. Wiadomo, że w nowym wzorze skrzydła mają być lustrzanymi odbiciami, korona dostanie prześwity, a złote mają stać się całe nogi orła aż do kolan, a nie tylko szpony, jak teraz.
Tym wszystkim zajął się Aleksander Bąk, twórca grafiki użytkowej z Poznania. Artysta został wybrany przez resort kultury w ramach tzw. zapytania ofertowego.
źródło: rp.pl