To pokazuje, że PiS boi się Kidawy-Błońskiej. W 2020 roku znowu straszą... uchodźcami

Rafał Badowski
Niby inauguracja Andrzeja Dudy wypadła – zgodnie z narracją PiS – świetnie. Niby urzędujący prezydent ma być żelaznym faworytem... Jednak politycy obozu rządzącego coraz trudniej ukrywają obawy przed kandydatką PO. Najnowszym tego przejawem zdaje się kuriozalny atak, który na Małgorzatę Kidawę-Błońską przypuścił były rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Rafał Bochenek zaatakował Małgorzatę Kidawę-Błońską tematem uchodźców. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
W czasie, gdy Polacy mówią przede wszystkim o tym, że godzinami trzeba czekać w długich kolejkach na SOR-ach, a latami do lekarza specjalisty i gdy odczuwają w portfelach skutki drożyzny, politycy partii rządzącej wykorzystują do ataku na Kidawę-Błońską dawno zgrany temat... uchodźców.

"Pani Małgorzato Kidawa-Błońska, kiedy Pani jest prawdziwa? Wtedy kiedy głosowała Pani za podniesieniem wieku emerytalnego, czy wtedy gdy lobbowała Pani za sprowadzeniem do Polski uchodźców?" – napisał Rafał Bochenek na Twitterze. I udostępnił dawną wypowiedź Kidawy-Błońskiej z hejterskiego profilu, który w zamierzeniu ma wyśmiewać kandydatkę PO na prezydenta. Trudno uwierzyć, by to ponowne straszenie Polaków imigrantami nie miało związku z głośną sprawą 10-letniego Ibrahima, która objawiła się między innymi rasistowskimi komentarzami w kierunku marokańskiego ojca dziecka i seksistowskimi o jego matce.


Jednocześnie sięganie przez polityków Prawa i Sprawiedliwości nawet po tak niskich lotów metody nie może dziwić. Wbrew oficjalnej narracji przewaga Andrzeja Dudy w sondażach stopniała do zera. Tak wynika z badania dla Polska Press Grupy, według którego w drugiej turze wyborów aktualna głowa państwa musiałaby walczyć kandydatką PO łeb w łeb.