"Jestem zmuszony poinformować o naruszeniu prawa". Banaś kontratakuje w piśmie do Witek

redakcja naTemat
"Jestem zmuszony poinformować Panią Marszałek o naruszeniu prawa przez organy procesowe prowadzące postępowanie przygotowawcze" – pisze prezes NIK Marian Banaś do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. W ten sposób słynny "pancerny Marian" komentuje wymierzoną w niego akcję Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Prezes NIK Marian Banaś w ostrym tonie podsumowuje wymierzoną w niego akcję CBA w piśmie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w środę Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło zakrojoną na szeroką skalę akcję, w ramach której na celownik wzięto prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia oraz jego syna i córkę. Po kilku godzinach od rozpoczęcia działań przez CBA prezes NIK postanowił wystosować ostrej treści list do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, w którym czytamy:
Marian Banasz
prezes NIK do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o akcji CBA

Warszawa, dnia 19.02.2020 r.

Pani Elżbieta Witek
Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej

Zgodnie z art. 202 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej oraz podlega Sejmowi. Jedynie Sejm jest władny podejmować jakiekolwiek decyzje określone ustawowo i Konstytucyjnie w zakresie dotyczącym działalności Najwyższej Izby Kontroli i jej organów.

W myśl art. 206 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego. Przywołany przepis określa zakres immunitetu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Podejmowanie jakichkolwiek czynności procesowych związanych z odpowiedzialnością Prezesa NIK powinno być poprzedzone uchyleniem immunitetu.

Jestem zmuszony poinformować Panią Marszałek o naruszeniu prawa przez organy procesowe prowadzące postępowanie przygotowawcze. W dniu dzisiejszym funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wykonując postanowienie Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku z dnia 14 lutego 2020, sygn. RP I Ds. 22.2019, dokonali przeszukania mojego mieszkania, a także mieszkań, w których przebywały moja żona i córka, oraz pokoju hotelowego, w którym przebywał mój syn. Następnie podjęli próbę przeszukania gabinetu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli mimo oświadczenia, że nie znajdują się tam żadne dokumenty wymienione w postanowieniu Prokuratora. Takie działanie organów ścigania jest bez precedensu, bowiem oznacza możliwość naruszenia niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej. Stanowczo sprzeciwiam się takim działaniom zwłaszcza, że poinformowałem funkcjonariuszy CBA o treści opinii Biura Analiz Sejmowych nr BAS-1719-14A z dnia 23 lipca 2014 r., z której jednoznacznie wynika, iż wobec osoby, której przysługuje immunitet, nie wolno podejmować tego rodzaju czynności.

Opinię niniejszą przedstawiam w załączeniu. Zwracam się też do Pani Marszałek o podjęcie stosownych działań w tej sprawie. Zaznaczam, że nie jest moją intencją utrudnianie postępowania. Wszystkie materiały dowodowe istotne z punktu widzenia śledztwa przekazałem organom ścigania. Ponadto były one w dyspozycji funkcjonariuszy CBA prowadzących postępowanie kontrolne.

Na koniec pragnę zauważyć, że czynności procesowe dotyczą sprawy, która nie jest bezpośrednio związana z działalnością Najwyższej Izby Kontroli. Zatem przeszukanie pomieszczeń instytucji publicznej uważam za pozbawione podstaw faktycznych i prawnych.

Przypomnijmy, iż w ramach akcji CBA dokonało m.in. wkroczenia do mieszkań Mariana Banasia oraz jego córki. Natomiast synowi prezesa NIK zabezpieczono komputer i telefon. Trudna przeprawa czekała jednak funkcjonariuszy CBA w siedzibie NIK, gdzie podwładni Banasia długo bronili dostępu do gabinetu prezesa.