13-latek ze Skierniewic zastrzelił się z broni ojca. Chłopak zostawił pożegnalny list

Kamil Rakosza
Jak poinformowała Prokuratura Rejonowa w Łodzi, 13-latek zginął od postrzału z broni ojca. Kiedy chłopak popełniał samobójstwo, w domu spali jego tata i młodszy brat. Matka była w pracy.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay
Martwego 13-latka znalazł jego ojciec w piątek około godz. 8. Mężczyzna zapewnia, że nie słyszał strzału, a tragedię odkrył wtedy, kiedy poszedł obudzić syna. Ojciec chłopca miał pozwolenie na broń. Przechowywał ją w domowym sejfie, do którego klucz nosił zawsze przy sobie w kieszeni spodni. Istnieje podejrzenie, że nastolatek zakradł się w nocy do sypialni rodziców i zabrał klucz, kiedy ci spali.

– Jesteśmy wstrząśnięci tą sytuacją. O tym, że nasz uczeń nie żyje, poinformowała rodzina – mówiła w rozmowie z "Głosem Skierniewic" Sławomira Wenus, dyrektor ZSSO w Skierniewicach.


Wiadomo, że chłopiec zostawił list pożegnalny. Jak donosi "Głos", w jego treści nie ma wzmianki o motywach działania trzynastolatka. Sądowo-lekarska sekcja zwłok chłopca odbędzie się po weekendzie.

Był "duszą towarzystwa"
Trzynastolatek był uczniem siódmej klasy. Miał dwie oceny niedostateczne na semestr, ale udało mu się je podciągnąć. – Uczyłam tego chłopca, fajny, sympatyczny, uczył się średnio, ale nie stwarzał problemów. Raczej uśmiechnięty, zadowolony, potrafił zagadać na przerwie do nauczyciela. Miał wielu kolegów, taką swoją paczkę, jak to uczniowie. Lubił jeździć na rowerze i wiem, że interesował się militariami. Była to jego duża pasja – powiedziała jedna z nauczycielek.

Czytaj także: Rekordowa liczba samobójstw wśród dzieci w Polsce. To przerażające, ale jest gorzej, niż wskazują statystyki

Polska znajduje się w czołówce, jeśli chodzi o samobójstwa wśród młodzieży i dzieci. Jeśli istnieje podejrzenie, że bliska osoba znajduje się w ciężkiej depresji warto przekonać ją do kontaktu z odpowiednimi placówkami.

Numer alarmowy: 112.
Telefon Zaufania dla Dorosłych: 116 123
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111

Źródło: "Głos Skierniewic"