Budka premierem, Grodzki ministrem zdrowia? Karczewski: "Proszę nie straszyć Polaków"

Ola Gersz
Mimo że do wyborów parlamentarnych zostało jeszcze kilka lat, to poseł PO Robert Kropiwnicki spekulował, kto z jego partii zająłby najważniejsze miejsca w rządzie, gdyby Platforma Obywatelska przejęła teraz władzę. Pomysł ten nie spodobał się Stanisławowi Karczewskiemu z PIS, który ironicznie go skomentował.
Borys Budka zostałby premierem/ Tak twierdzi Robert Kropiwnicki Fot. Screen / TVP Info
Mimo że PiS nie mówi "nie" propozycji Jarosława Gowina, aby zmienić Konstytucję i wydłużyć kadencję prezydenta do 7 lat, to zgłoszona w piątek autopoprawka do ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego pokazuje, że partia nie zamierza rezygnować z wyborów kopertowych. O przełożenie wyborów zaapelowali już do premiera Mateusza Morawieckiego lekarze.

Mimo że obecnie toczą się losy wyborów prezydenckich, to poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki snuł wizję rządu stworzonego przez swoją partię. Polityk powiedział w niedzielę rano w programie "Woronicza 17" w TVP Info, że gdyby PO przejęło teraz władzę, premierem zostałby szef partii Borys Budka. Z kolei teka ministra zdrowia trafiłaby w ręce marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Taki obrót rzeczy wyraźnie nie spodobał się wicemarszałkowi Senatu Stanisławowi Karczewskiemu. "Wszyscy zostańcie w domu. Proszę nie straszyć Polaków. Wystarczy nam COVID 2019" – napisał polityk ironicznie na Twitterze.