Pogromcy sieci 5G. Pojawili się naciągacze, którzy chcą zarabiać na teorii spiskowej
Nie każde promieniowanie jest szkodliwe
Przejdźmy od razu do źródła strachu: pola elektromagnetycznego (PEM). Wytwarzają je praktycznie wszystkie urządzenia, które nas otaczają - smartfony, telewizory, komputery, rutery, anteny, ale też i zwykłe kable, w których płynie prąd (w naturalnym środowisku występują m.in. statyczne i wolnozmienne pole magnetyczne i elektryczne ziemskie). W polu elektromagnetycznym przemieszczają się jego wzbudzenia - fale elektromagnetyczne. I tu właśnie leży pies pogrzebany.Fala elektromagnetyczna zwana jest też promieniowaniem elektromagnetycznym, a słowo "promieniowanie" kojarzy nam się głównie ze skutkami katastrofy w Czarnobylu. Na zasadzie skojarzeń wnioskujemy: promieniowanie=śmierć. To nieprawda. Nie każde promieniowanie doprowadza do rozkładu ciała, ale i nie każde jest też bezpieczne dla człowieka.
Promieniowanie niejonizujące, jak sama nazwa wskazuje, nie wywołuje jonizacji, czyli energia promieniowania jest zbyt mała do emisji elektronu z atomu lub cząsteczki. Jest więc z reguły bezpieczne dla ludzkiego organizmu. Promieniowanie niejonizujące to np. fale radiowe i światło widzialne.
Promieniowanie niejonizujące obejmuje pola elektromagnetyczne w zakresie od 0 do 300 GHz. Ruter i sieć wi-fi działa działa w paśmie częstotliwości 2,4 GHz lub 5 GHz kuchenka mikrofalowa podgrzewa jedzenie na częstotliwości 2,45 GHz. Sieć 5G, którą uruchamia Plus ma działać na częstotliwości 2,6 GHz . Ustalona wartość graniczna dla tej technologii to 6 GHz (im wyższa częstotliwość, tym większa przepustowość, ale też mniejszy zasięg i potrzeba większej liczby nadajników).Do promieniowania jonizującego (od średniej do wysokiej częstotliwości) zaliczane są promieniowanie ultrafioletowe, rentgenowskie i gamma. Energia z promieniowania jonizującego może uszkodzić ludzkie komórki i spowodować raka. Promieniowanie niejonizujące ma niższą częstotliwość i większą długość fal. Wielu ekspertów uważa, że promieniowanie niejonizujące ma jedynie skutki termiczne, czyli ogrzanie tkanki, oraz że przy wysokim poziomie narażenia na takie promieniowanie może dojść do uszkodzenia struktur biologicznych wrażliwych na temperaturę, w tym organizmów ludzkich.
Czytaj więcej
Czapki anty-5G to ściema
Technofobia bierze się przede wszystkim z błędnego rozumowania tego, czym jest promieniowanie elektromagnetyczne - nie każde jest szkodliwe, a niektóre rodzaje potrafią nawet leczyć (np. naświetlanie promieniami UV przy rehabilitacji), a także samej nazwy sieci 5G. Nie odnosi się ona do częstotliwości pracy, a oznacza następcę technologii 4G (czwarta generacja). Ta jest obecnie powszechnie dostępna od 2008 roku i opiera się na łączności radiowej 1,8 GHz.Niewiedza i denializm naukowy jest skrzętnie wykorzystywany przez biznes. Rzecz jasna zasady wolnego rynku pozwalają na sprzedawanie praktycznie wszystkiego (z oczywistymi wyjątkami), a jeśli ktoś chce to kupować, to nie powinniśmy tego krytykować. Nie wszyscy jednak podchodzą do tego etycznie. Warto więc pokazywać, czy sprzęt, które ma nas ochronić przed 5G, ma w ogóle sens.
Jednym z podstawowych i najprostszych elementów ekwipunku ruchu anty-5G są czapeczki z folii aluminiowej. Mają naśladować w działaniu klatkę Faradaya, która "chroni" swoje wnętrze przed pojawieniem się w nim pola elektrostatycznego. Żeby jednak takie rozwiązanie blokowało nasz mózg przed "szkodliwymi" falami, musielibyśmy opatulić folią nie tylko czubek głowy.
Na nomen omen fali popularności "hełmów" z folii aluminiowej, powstał polski wynalazek - A-Czapka, która rzekomo zapewnia ochronę "przed Mikrofalą GSM, 4G, 5G i Wi-Fi". I do tego ma atrakcyjny wygląd, który nie wywoła salw śmiechu na ulicy.
Biznes promieniuje
Czapki to nie wszystko. W sklepach internetowych znajdziemy też specjalną bieliznę dla panów. Szorty ekranujące za ponad 300 zł z włóknami miedzi i srebra (stąd ta cena). Podobno skutecznie chronią przed promieniowaniem elektromagnetycznym i mają wyższy poziom ekranowania niż czapka (30 dB).Jest też i coś dla pań - mata ekranująca, którą można nosić niczym spódniczkę. Jest dodatkowo wyposażona w przewód uziemiający - "im dłużej pozostajemy uziemieni, tym lepiej dla naszego organizmu". Mata może nas nawet wyleczyć z depresji, która, według producenta, ma źródło w promieniowaniu elektromagnetycznym...Najlepszym podsumowaniem badań nad wpływem promieniowania EM na układ rozrodczy są dwie dokonane przed kilkoma laty metaanalizy dostępnych doniesień na temat jego wpływu na jakość spermy. Stwierdzono, że ekspozycja na pole emitowane przez telefon komórkowy ma negatywny wpływ na ruchliwość plemników i ich żywotność, ale nie obniża ich liczebności, przy czym autorzy wiążą obserwowane obniżenie jakości nasienia ze wzrostem temperatury jąder. Uważają jednak, że wzrost temperatury spowodowany jest nagrzewającym się telefonem, a nie wynika z bezpośredniego działania PEM na tkanki.
Czytaj więcej
"Redukuje o 96% absorpcję szkodliwego promieniowania przez organizm! Dzięki temu ustąpią bóle głowy i brak koncentracji. Będziesz spać dużo lepiej i obudzisz się wypoczęty" – czytamy dalej, a jako bonus: tarcza rzekomo wydłuża żywotność baterii.
– Działanie farby w mieszkaniu jest techniczne możliwe, ale czy pozbawienie zasięgu telefonu lub wi-fi ma jakiś sens? Moim zdaniem jest to wyciąganie pieniędzy od przestraszonych, naiwnych ludzi. Dlatego, czy działają naprawdę, czy nie, to dla mnie rzecz wtórna. Jeśli działają to bardzo utrudniają życie – dodaje.
Zadzwoniłem do firmy chroniącej przed 5G
Napisałem do firm sprzedających farby anty-5G. Pod pseudonimem, z błędami ortograficznymi, opisałem problemy zdrowotne z nową technologią na sąsiadującym kampusie(jednak faktycznie na Politechnice Łódzkiej uruchamiana jest sieć 5G). Dodałem też koronawirusowy akcent - jedna z teorii spiskowych mówi, że pandemia została wywołana przez 5G.
"Niestety trudno jest nam ustosunkować się do Pana problemu, gdyż temat promieniowania elektromagnetycznego jest indywidualny i złożony. Nasze farby ekranują PEM wysokich częstotliwości i są sprawdzone zarówno laboratoryjnie, jak i w praktyce".
Powstają już pierwsze firmy wyspecjalizowane w zwalczaniu 5G. Jeden z użytkowników Reddita wrzucił zdjęcie ulotki, która reklamuje swoje usługi.
Postanowiłem tam zadzwonić zdezorientowany, by dowiedzieć się, czy moje zmyślone mieszkanie na warszawskich Kabatach jest narażone na promieniowanie z anten telefonii komórkowych. Oto zapis rozmowy z konsultantem:
Dzień dobry. Chciałbym się dowiedzieć, co oferujecie. Ponieważ mieszkam na Kabatach i na blokach jest sporo tych anten i słyszy się tyle o tym promieniowaniu elektromagnetycznym.
Proszę pana, najpierw trzeba zmierzyć poziom promieniowania, jak ono wygląda u pana w mieszkaniu. Jeśli są duże wartości, to wtedy można coś zrobić.
Ale co na przykład i ile by to kosztowało?
Nie powiem panu, jakby to u pana wyglądało. Szedłbym w kierunku moskitier ekranujących, to by wystarczyło. A po co pan chce to robić?
No czytam o tym i u was na stronie też jest napisane, że jest to szkodliwe.
Są osoby, które są szczególnie wrażliwe na promieniowanie elektromagnetyczne.
A co z tym koronawirusem?
Ale co z nim?
Napisane jest na stronie, że promieniowanie zwiększa podatność na wirusy.
Nie jest tak napisane. Jeśli ma pan osłabiony organizm, to na wszystko jest pan podatny, prawda? Jeśli się pan nie wysypia, to może mieć pan gorszą odporność.
Czyli telefonia komórkowa jakoś wpływa na to?
Niech pan sobie poczyta jakieś badania w internecie i niech wtedy pan do nas zadzwoni, jak stwierdzi pan, że jest to panu potrzebne.
A co najczęściej ludzie od państwa biorą?
To zależy od sytuacji.
To się jeszcze stanowię. Dziękuję serdecznie.
Proszę uprzejmie.
Czytaj też:
Antyszczepionkowcy zamilkli, ale przebudzili się foliarze. "To sieci 5G wywołały pandemię""Sieć 5G to ludobójstwo na Polakach". Fizyk rozprawia się z idiotyczną teorią spiskową