Kuba Strzyczkowski wyjawia, co musi się stać, aby Marek Niedźwiecki wrócił do Trójki
W Programie Trzecim Polskiego Radia jakby stopniowo wracała normalność. W czwartkowy poranek, po raz pierwszy po dłuższej przerwie, pojawił się prowadzący audycję. Wcześniej w ostatnich dniach tylu dziennikarzy złożyło wypowiedzenia, że nie było komu zasiąść przed mikrofonem. Teraz powoli się to zmienia.
Czytaj także: Pracowałem w Trójce przez 11 lat. Dziś bezsilnie patrzę, jak barbarzyńcy niszczą nasz dom
Afera w Trójce wybuchła, gdy dyrektor stacji Tomasz Kowalczewski unieważnił notowanie Listy Przebojów Programu III, które wygrała piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" o Jarosławie Kaczyńskim. Szef rozgłośni zarzucił przy tym manipulacje prowadzącemu listę Markowi Niedźwieckiemu. "Niedźwiedź" postanowił odejść, w ślad za nim poszło wielu innych dziennikarzy.
Nowy dyrektor Trójki
Teraz sytuacja jest nieco inna. W poniedziałek Kowalczewski stracił stanowisko. Nowym dyrektorem Trójki został Kuba Strzyczkowski. O swoich planach nowy szef anteny poinformował w porannym "Zapraszamy do Trójki".Strzyczkowski przyznał, że ma "300 pomysłów na minutę". – Plan się rodzi, rodzi się tzw. ramówka. Szukamy pulsu pacjenta. Jeśli puls jest, to już jest nieźle. Zbudujemy namiot, potem dom, a potem wieżę – obiecał słuchaczom.
Pytany o to, czy Marek Niedźwiecki powróci na antenę Programu Trzeciego, nowy dyrektor stwierdził, że jest na to szansa. – Prowadzimy rozmowy z panem Markiem i mam nadzieję, ze to będą takie rozmowy, które się pięknie skończą. Pewne warunki muszą być spełnione, choćby natury prawnej – wyjawił Kuba Strzyczkowski.
Wiadomo bowiem, że Marek Niedźwiecki złożył wezwanie przedprocesowe do władz Polskiego Radia i TVP. Dziennikarze Trójki oczekują przeprosin zarówno wobec Niedźwieckiego, jak i współpracujących z nim Haliny Wachowicz i Bartosza Gila.
W najbliższy piątek Niedźwieckiego na LP3 jeszcze nie będzie, ale być może - jak przyznał dyrektor Trójki - w kolejnym tygodniu poprowadzi 2000. notowanie Listy Przebojów Trójki.
Czytaj także: TVP Info już próbuje oczerniać Marka Niedźwieckiego. Wyciąga poważne zarzuty
Strzyczkowski przyznał, że czuje wysoki kredyt zaufania ze strony słuchaczy. Pytany o planowane zmiany, na pierwszym miejscu wymienił serwisy informacyjne. Jak mówił, chodzi o to, by były to serwisy dla wszystkich, profesjonalne, rzetelne, przedstawiające różne poglądy.