Kuba Strzyczkowski wyjawia, co musi się stać, aby Marek Niedźwiecki wrócił do Trójki

redakcja naTemat
W Programie Trzecim Polskiego Radia jakby stopniowo wracała normalność. W czwartkowy poranek, po raz pierwszy po dłuższej przerwie, pojawił się prowadzący audycję. Wcześniej w ostatnich dniach tylu dziennikarzy złożyło wypowiedzenia, że nie było komu zasiąść przed mikrofonem. Teraz powoli się to zmienia.
Kuba Strzyczkowski wyjawia plany dotyczące przyszłości Trójki. Fot. Grażyna Jaworska / Agencja Gazeta
O 6.00 rano ze słuchaczami Trójki przywitał się Marcin Łukawski. Prowadzący poranne "Zapraszamy do Trójki" był w gronie tych, którzy powiedzieli "dość" i złożyli wypowiedzenia. O 10.00 na antenę powrócił także Piotr Stelmach.

Czytaj także: Pracowałem w Trójce przez 11 lat. Dziś bezsilnie patrzę, jak barbarzyńcy niszczą nasz dom

Afera w Trójce wybuchła, gdy dyrektor stacji Tomasz Kowalczewski unieważnił notowanie Listy Przebojów Programu III, które wygrała piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" o Jarosławie Kaczyńskim. Szef rozgłośni zarzucił przy tym manipulacje prowadzącemu listę Markowi Niedźwieckiemu. "Niedźwiedź" postanowił odejść, w ślad za nim poszło wielu innych dziennikarzy.

Nowy dyrektor Trójki

Teraz sytuacja jest nieco inna. W poniedziałek Kowalczewski stracił stanowisko. Nowym dyrektorem Trójki został Kuba Strzyczkowski. O swoich planach nowy szef anteny poinformował w porannym "Zapraszamy do Trójki".


Strzyczkowski przyznał, że ma "300 pomysłów na minutę". – Plan się rodzi, rodzi się tzw. ramówka. Szukamy pulsu pacjenta. Jeśli puls jest, to już jest nieźle. Zbudujemy namiot, potem dom, a potem wieżę – obiecał słuchaczom.

Pytany o to, czy Marek Niedźwiecki powróci na antenę Programu Trzeciego, nowy dyrektor stwierdził, że jest na to szansa. – Prowadzimy rozmowy z panem Markiem i mam nadzieję, ze to będą takie rozmowy, które się pięknie skończą. Pewne warunki muszą być spełnione, choćby natury prawnej – wyjawił Kuba Strzyczkowski.

Wiadomo bowiem, że Marek Niedźwiecki złożył wezwanie przedprocesowe do władz Polskiego Radia i TVP. Dziennikarze Trójki oczekują przeprosin zarówno wobec Niedźwieckiego, jak i współpracujących z nim Haliny Wachowicz i Bartosza Gila.

W najbliższy piątek Niedźwieckiego na LP3 jeszcze nie będzie, ale być może - jak przyznał dyrektor Trójki - w kolejnym tygodniu poprowadzi 2000. notowanie Listy Przebojów Trójki.

Czytaj także: TVP Info już próbuje oczerniać Marka Niedźwieckiego. Wyciąga poważne zarzuty

Strzyczkowski przyznał, że czuje wysoki kredyt zaufania ze strony słuchaczy. Pytany o planowane zmiany, na pierwszym miejscu wymienił serwisy informacyjne. Jak mówił, chodzi o to, by były to serwisy dla wszystkich, profesjonalne, rzetelne, przedstawiające różne poglądy.

Dziennikarze Trójki wracają

Marcin Łukawski witając się po 6.00 ze słuchaczami, tłumaczył, dlaczego zdecydował się na powrót do radia. Przyznawał, że być może jest to naiwność, ale nie wybaczyłby sobie, gdyby nie spróbował. W podobnym tonie po 10.00 wypowiadał się Piotr Stelmach.