Morawiecki broni "chamskiej hołoty" Kaczyńskiego. "Czasami muszą paść takie męskie słowa"

Aneta Olender
Nazywanie kogoś "chamską hołotą" to zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego konieczność w niektórych przypadkach, a w jego opinii w takiej sytuacji znalazł się w czwartek wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński. Premier zaapelował o "opamiętanie" – do posłów opozycji.
Mateusz Morawiecki podkreślał, że to Jarosław Kaczyński jest najbardziej atakowaną osobą. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta



Premier jest zdania, że to opozycja zachowuje się agresywnie: – Poziom agresji i prymitywne ataki są tak wielkie, że trzeba powiedzieć "dość". Opamiętajcie się, politycy opozycji – stwierdził Morawiecki.

Awantura na sali sejmowej

Przypomnijmy, że Jarosław Kaczyński nazwał opozycję "chamską hołotą" podczas sejmowej debaty w sprawie wniosku o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który złożyła Koalicja Obywatelska. W jej trakcie, gdy przemawiała Barbara Nowacka, doszło do awantury.

To Nowacka jako pierwsza wyłowiła oburzające słowa prezesa PiS. – Panie marszałku, mam wrażenie, że pan poseł Jarosław Kaczyński nawał nas "hołotą" – powiedziała do prowadzącego obrady marszałka Ryszarda Terleckiego. Wersję posłanki potwierdził m.in. szef PO Borys Budka. Cały incydent został zaś uwieczniony przez kamery.

Czytaj także: "Chamska hołota" – co Kaczyński miał na myśli? Językoznawca przeanalizował obelgi prezesa

Czytaj także: "Kogo nazywa pan hołotą?". Zobaczcie, jak Kaczyński uciekał przed niewygodnym pytaniem

Źródło: RMF FM