Rolnicy nie będą zadowoleni. Tak w sprawie "5-tki dla zwierząt" głosował Ardanowski
Partia rządząca – całkiem słusznie – stroi się ostatnio w szaty obrońców zwierząt. Sygnał dał Jarosław Kaczyński, po nim mocne wystąpienia mieli Mateusz Morawiecki czy Marek Suski. W bardzo niezręcznej sytuacji stanął jednak PiS-owski minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Czytaj także: Takich rozważań po Suskim byście się nie spodziewali. Pokazał się od filozoficznej strony
Minister rolnictwa wprost stanął przeciwko interesom dużej części wiejskiego lobby, które popiera PiS. Można przypuszczać, że partia rządząca sama w ten sposób przecina gałąź, na której siedzi i będzie jej bardzo trudno odzyskać zaufanie wpływowych ludzi ze środowisk wiejskich.
Czytaj także: "Odwdzięczymy się". Sojusznicy PiS zapowiadają zemstę za najnowszy pomysł partii
Rolnicy, a zwłaszcza branża futrzarska, stanęli okoniem wobec proponowanych rozwiązań. I nie ma co się dziwić. Ci, którzy traktują niehumanitarnie zwierzęta, mają rok na zamknięcie swojej działalności.
Liderem branży jest Szczepan Wójcik, którego wpływ na poparcie PiS na wsi jest bardzo duży. Jak stwierdził w rozmowie z Money.pl – "PiS zdradził rolników". Jego stronnicy mówią wprost: że odwdzięczą się partii rządzącej przy następnych wyborach parlamentarnych.
Czytaj także: Mogli głosować na PiS ostatni raz. Bohater Rolnik szuka żony broni rolników przed nową ustawą
Jak pisała w naTemat.pl Katarzyna Zuchowicz, nie tylko hodowcy zwierząt futerkowych wyrażają oburzenie nową ustawą. Przed siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie w środę trwał protest rolników. W sieci nie brak nagrań, w których wyrażają wściekłość z powodu "5-tki dla zwierząt". Także Grzegorz Bardowski, znany z programu "Rolnik szuka żony", stanął w ich obronie i zaprotestował przeciwko ustawie PiS.