"K***, nikt się nie słucha". Poseł PiS zapomniał wyłączyć mikrofon w Sejmie
Do rzadko spotykanej sytuacji doszło podczas nocnych obrad Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jej wiceprzewodniczący Kazimierz Gwiazdowski wyraźnie zirytowany skomentował zachowanie innych członków komisji. Z tym że zapomniał wyłączyć mikrofon.
Po kilkunastu minutach Kazimierz Gwiazdowski z Prawa i Sprawiedliwości próbował wznowić obrady i zmobilizować posłów do zajęcia miejsc. Sęk w tym, że wielu z nich nie reagowało na zachętę.
"Proszę o zajęcie miejsca, będziemy rozpoczynać posiedzenie komisji" – zaczął wiceprzewodniczący. Po czym zapadła chwila milczenia i wymowne "k... , nikt się nie słucha". "Z tym nikt to przewodniczący przesadził" – skomentował Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. "Lapidarna, ale jakże celna ocena sytuacji w tak zwanej Zjednoczonej prawicy" – dodał rzecznik PO Jan Grabiec.
Czytaj także: Takich rozważan po Suskim byście się nie spodziewali. Pokazał się od filozoficznej strony
Wcześniej w Sejmie w niespotykanym dla siebie stylu Piątki dla zwierząt bronił Marek Suski z PiS. Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego przekonywał, iż futro jest tylko niepotrzebną zachcianką wobec cierpienia naszych braci mniejszych. I czynił to w iście filozoficznym stylu.
– Bo dobro i miłość jest kierowana do wszystkich żyjących, nie tylko do naszego gatunku homo sapiens, tylko do wszystkich i dlatego uważam, że ten dzień jest dniem jasnym w historii Polski – podsumował polityk PiS, który pokazywał także zdjęcia niehumanitarnych hodowli zwierząt. Jak powiedział, "tego chcemy się w Polsce pozbyć".
Czytaj także: Rolnicy nie będą zadowoleni. Tak w sprawie 5-tki dla zwierząt głosował Ardanowski