Dmuchana kaczka... pływała koło papieża z meteorytem. "Symbol powrotu Polski do PRL-u"
Lotna Brygada Opozycji, która 10 listopada puściła kartonowy czołg przed pomnik Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, zorganizowała kolejny polityczny happening. Tym razem dostało się... instalacji przedstawiającej Jana Pawła II z meteorytem. W sadzawce koło papieża pływała wielka, dmuchana kaczka.

Kilka dni temu na głównym dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie pojawiła się oryginalna instalacja. Papież Jan Paweł trzyma nad głową duży meteoryt i stoi w czerwonej cieczy, która przypomina krew. Instalacja błyskawicznie wywołała duże kontrowersje oraz falę memów. Niestety tłumaczenia autora pracy Jerzego Kaliny nie pomogły – jego zdaniem papież z meteorytem to... ostrzeżenie dla osób LGBT.
Szum postanowiła wykorzystać antyrządowa organizacja Lotna Brygada Opozycji, która zorganizowała na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie kolejny oryginalny happening. W czerwonej cieczy, w której stoi figura Jana Pawła II, pojawiła się... wielka, żółta, dmuchana kaczka.
Na Twitterze pojawiły się zabawne komentarze internautów. "Ale co aresztowali kaczkę", "Dekonstrukcja kiczu!", "Nadaliście właściwy wymiar tej instalacji", "Kto odważył się zamordować kaczora?!!!" – pisali użytkownicy Twittera. "Będzie zarzut obrazy pomnika?" – zapytał ktoś inny, nawiązując do kontrowersji z wieszaniem flag LGBT na pomnikach w Warszawie w wakacje.