NIK Banasia zbadał przygotowania do II fali epidemii. "Trudno powiedzieć, że wszystko grało"

Adam Nowiński
Marian Banaś na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" uchylił rąbka tajemnicy na temat kontroli, którą prowadzi NIK ws. przygotowań rządu do odparcia drugiej fali koronawirusa. Częściowe inspekcje już trwają i już ujawniają pewne nieprawidłowości.
Marian Banaś o przygotowaniach do II fali koronawirusa. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Cząstkowe kontrole już trwają. Zrobimy także kompleksową, ale musimy z tym poczekać, bo większość instytucji jest zajęta walką z epidemią. W ramach już prowadzonych czynności na przykład delegatura katowicka przygląda się podmiotom ochrony zdrowia. Pewną orientację, jak państwo było przygotowane, już mamy – powiedział Marian Banaś.

Czytaj także: Ruszyła kontrola NIK w TVP. Ludzie Banasia prześwietlą majątek stacji Kurskiego

To odpowiedź, której szef Najwyższej Izby Kontroli udzielił na pytanie "Dziennika Gazety Prawnej" o kontrole prowadzone w związku z przygotowaniami do drugiej fali koronawirusa. Banaś wstępnie ocenił także, co udało się odkryć kontrolerom NIK.


– Delikatnie mówiąc, trudno powiedzieć, że wszystko grało. Widać nieprawidłowości w przygotowaniu szpitali. Z jednej strony mamy te, które mają się zajmować chorymi na COVID, a jednocześnie nie mają potrzebnego sprzętu, na przykład maseczek, respiratorów – stwierdził.

Dodał także, że NIK ma w planach kontrolę zakupów covidowych, w tym zakup respiratorów przez Agencję Rezerw Materiałowych, której wyniki zostaną ujawnione w przyszłym roku. Z kolei jeszcze do końca grudnia mamy poznać efekt kontroli dotyczącej wyborów kopertowych, które nie doszły do skutku.

Czytaj także: Nowy front w wojnie Banasia z PiS. Szef NIK teraz donosi na swojego zastępcę

źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"