Jedno zdanie, które mówi wszystko. Tak Kaczyński skomentował słowa Dudy o wyroku TK

Rafał Badowski
Jak wiemy, w środę wieczorem Andrzej Duda wreszcie ocenił wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. zakazu aborcji ze względu na ciężkie wady płodu. Słowa prezydenta zdążył już skomentować lider PiS Jarosław Kaczyński, który prezentuje w tej sprawie twarde stanowisko. I panowie chyba nie mają wspólnego poglądu w tej sprawie.
Jarosław Kaczyński skomentował słowa Andrzeja Dudy o wyroku TK ws. aborcji. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Andrzej Duda w telefonicznej rozmowie z Polsat News podkreślił, że rozumie kobiety protestujące w ramach Strajku Kobiet. – Kobiety, które protestują, rozumiem. Rozumiem ich zdenerwowanie i zaniepokojenie – mówił prezydent RP Bogdanowi Rymanowskiemu.

Czytaj także: "Rozumiem te kobiety". Duda zaskoczył ws. protestów przeciw decyzji TK

Andrzej Duda zapowiedział, że jest gotowy zaangażować się w prace nad rozwiązaniem, które "będzie niosło spokój społeczny, i które będzie rzeczywiście uznane za myślenie o zdrowiu i prawach kobiet we właściwym tego słowa znaczeniu". Jak wyraził się prezydent, konieczni są eksperci, by ten przepis precyzyjnie i dobrze napisać.


Czytaj także: "Nie mogę pogodzić się..." Kinga Duda zabiera głos ws. aborcji i wyroku TK

– Tak aby dzieci np. z zespołem Downa były chronione, ale żeby kobiety nie były narażane na cierpienie psychiczne i fizyczne. Bo jeżeli kobieta ma urodzić dziecko, które praktycznie rzecz biorąc natychmiast będzie martwe, to jest to narażanie jej na niewyobrażalne cierpienie psychiczne i niewyobrażalne cierpienie fizyczne – tłumaczył Andrzej Duda.

Czytaj także: Agata Duda: Czy kobiety muszą być zmuszane do heroizmu? Mam wątpliwości

O komentarz do tych słów reporter TVN24 poprosił w Sejmie Jarosława Kaczyńskiego, który akurat kroczył przez korytarz ze swoją świtą.  – Co teraz? Czy będzie jakiś dialog? Prezydent jest chyba innego zdania, niż pan? – pytał dziennikarz lidera prawicy, który nie zamierzał się zatrzymać i dłużej porozmawiać.

– Jest prezydentem, ma prawo – odpowiedział prezes PiS i od razu się oddalił.

źródło: TVN24