Żandarmi już na ulicach. Mieli pomagać ws. epidemii, a pojawiają się w okolicach protestów

Anna Dryjańska
Mieli walczyć z koronawirusem, stoją przed kościołami i Kancelarią Premiera. W dniu wielkiego Strajku Kobiet "Na Warszawę" żandarmi stanęli przed kościelnymi schodami i siedzibą rządu PiS. Ich obecność odnotowały na Twitterze uczestniczki protestów i politycy opozycji.
Żandarmeria Wojskowa pilnuje kościelnych schodów na Krakowskim Przedmieściu. fot. Jakub Pietrzak / Twitter
"Żandarmeria Wojskowa ruszyła na ulicę. Zaangażowano prawie 100 żołnierzy, żeby chronili schodów przed kościołem. Od tego jest wojsko? To upokarzające" – napisał Jakub Pietrzak, polityk Lewicy. Zdjęcie żołnierzy stojących przed świątyniami zamieściła też na Twitterze posłanka Joanna Scheuring–Wielgus (Lewica). "PiS–ie, co szykujecie na kobiety?" – pyta w swoim wpisie. Fakt wyprowadzenia przez rząd PiS wojska na ulicę odnotował też poseł Marcin Kierwiński (KO). "Odważna ta władza. Żandarmeria zamiast pomagać w walce z covid ma bronić tchórzliwą władzę przez Polkami" – napisał.


Do komentarzy w internecie odniosła się też sama Żandarmeria Wojskowa. "Zwiększone zaangażowanie ŻW związane jest z decyzją Ministra Obrony Narodowej o zintensyfikowaniu działań wojska w walce z koronawirusem i skierowaniu formacji do pomocy Policji w zapewnieniu ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego" – czytamy w odpowiedzi.

Przeczytaj też:

To może być największy protest w historii Warszawy. Manifestacje w trzech miejscach naraz

Będą kary za Strajk Kobiet? Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie z ostrzeżeniem

"Ona nikogo nie udaje". Stała się twarzą protestów kobiet. Kim naprawdę jest Marta Lempart?