Biden bierze Wisconsin, Michigan to powinna być formalność. Nie trzeba będzie czekać na Pensylwanię?

Adam Nowiński
Wisconsin było jednym z tych stanów, o które toczyła się najbardziej zacięta walka w tej kampanii. I chociaż nie zliczono jeszcze absolutnie wszystkich głosów, to wiadomo już, że wygrywa tam Joe Biden. Przy obecnych przewidywaniach być może już niebawem będzie wiadomo, kto zdobędzie 270 głosów elektorskich.
Joe Biden wygrywa w Wisconsin. Zrzut ekranu z YouTube.com / NBC News
W Wisconsin zwycięża Joe Biden. Zdobył tam 1,630 mln głosów, co dało mu 49,4 proc. poparcia. Jego oponent, Donald Trump uzyskał o 21 tys. głosów mniej. To oznacza, że na konto Bidena wędruje kolejne 10 głosów elektorskich.

Czytaj także: Trump puścił się poręczy. Szaleje na Twitterze i sugeruje fałszowanie wyborów

Batalia cały czas toczy się w Michigan, gdzie jeszcze przed kilkoma godzinami prowadził Donald Trump. Teraz sytuacja się odwróciła i to kandydat Demokratów prowadzi tam 38 tys. głosów. Do policzenia zostało w tym stanie jeszcze 6 proc. kart do głosowania.


Obecnie Biden ma 237 głosów elektorskich. Gdyby nie zmieniła się sytuacja w Michigan oraz w Arizonie i Nevadzie – bo także tam kandydat Demokratów prowadzi w rywalizacji z Donaldem Trumpem – to dostałby odpowiednio 16, 11 i 6 głosów, co razem dałoby mu 270 głosów i wygraną w tegorocznych wyborach.

W odwodzie pozostają jeszcze trzy główne niewiadome: Pensylwania, gdzie cały czas topnieje różnica głosów między prowadzącym tam Trumpem a Bidenem. Podobnie sytuacja wygląda w Północnej Karolinie i Georgii, gdzie między obydwoma kandydatami jest mniej niż 100 tys. głosów różnicy, a ta cały czas maleje.

Czytaj także: Biden w nocy przemówił do wyborców. Miał dla nich ważny apel ws. wyników