W domu podpalacza z MN znaleziono wymowny przedmiot. To pokazuje, jak nienawidził Warszawy

Adam Nowiński
W sobotę policja poinformowała, że zatrzymała w Białymstoku kibola, który jest podejrzany o podpalenie mieszkania podczas Marszu Niepodległości. W jego rzeczach osobistych znaleziono szalik z wymownym hasłem.
W mieszkaniu kibola, który miał wywołać pożar podczas Marszu Niepodległości, znaleziono szalik z wymownym hasłem. Fot. Twitter.com / Bart Staszewski
"'Dziękuję ci tato, że nie jestem z Warszawy' - taki szalik miał w domu kibol Jagiellonii zatrzymany za podpalenie mieszkania podczas marszu niepodległości. To jakoś tłumaczy jego czyn" – napisał na Twitterze dziennikarz śledczy TVN Szymon Jadczak. W taki sposób odniósł się do zatrzymania w Białymstoku 36-letniego kibola, o którym w sobotę poinformowała stołeczna policja. Jego tożsamość ustalono na podstawie nagrań z warszawskiego monitoringu.

To właśnie on najprawdopodobniej rzucił racę, która spowodowała pożar w jednym z mieszkań przy Moście Poniatowskiego podczas zamieszek 11 listopada. W akcji zatrzymania mężczyzny wzięli udział policjanci z Białegostoku oraz Warszawy.


Domniemanego sprawcę schwytano niemal w ostatniej chwili, ponieważ był już gotowy do opuszczenia Polski. Jego bagaże były już w samochodzie i był gotowy do wyjazdu za granicę.

Czytaj także: To oni mieli podpalić mieszkanie na Powiślu. Policja publikuje zdjęcia i prosi o pomoc