"To sprawa otwarta". Kołakowski zmienił zdanie po rozmowie z Kaczyńskim?

Rafał Badowski
Moje członkostwo w PiS jest sprawą otwartą – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie poseł Lech Kołakowski, który dzień wcześniej ogłosił swoje odejście z PiS. Teraz, po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, nie prezentował już tak nieprzejednanego stanowiska.
Lech Kołakowski stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że jego członkostwo w PiS jest sprawą otwartą. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– To są decyzje już podjęte – jednocześnie przekazał Lech Kołakowski odnosząc się do swojej wtorkowej decyzji o opuszczeniu klubu PiS. Poseł PiS oświadczył, że jego "wystąpienie z klubu nastąpi w momencie rejestracji koła, automatycznie".

Podkreślił jednak że "sytuacja w związku z powrotem osób zawieszonych jest nową sytuacją". – Natomiast analizuję sytuację. Myślę, że to posiedzenie Sejmu powinno przyczynić się do podjęcia decyzji przez niektórych kolegów. Sprawa jest otwarta – ocenil odnosząc się do ewentualnego pozostania w PiS.

Na uwagę, że między innymi Joachim Brudziński nie wierzy w powołanie nowego koła poselskiego, Kołakowski odpowiedział w taki sposób. – Wszyscy jesteśmy ludźmi wielkiej wiary, natomiast to są decyzje już podjęte – ocenił Lech Kołakowski.


Poseł Lech Kołakowski, który wystąpił na konferencji prasowej wspólnie z Michałem Kołodziejczakiem, liderem AGROUnii, powoływał się na dobro rolników.
– Będę robił wszystko, aby sektor rolniczy mógł funkcjonować – mówił poseł. Jak wiadomo, kością niezgody od dawna była "piątka dla zwierząt", której wejście w życie uderza w przedsiębiorców-rolników. Michał Kołodziejczak z AGROunii dodał, że jego ruch będzie "pomagać w budowaniu takiego koła, które będzie niezależne".

Na to, że Lech Kołakowski dalej jest posłem PiS, zwrócił uwagę dziennikarz TVN24 Radomir Wit. Reporter powołał się na informacje ze strony Sejmu, gdzie Kołakowski nadal widnieje jako członek klubu PiS, wraz z pełnionymi w nim funkcjami wiceprzewodniczącego i skarbnika.
O tym, że "renegaci z PiS" dostają propozycje nie do odrzucenia pisał też dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz. "Są już pierwsze efekty ozdrowienia" – komentował na Twitterze. Jego wpis ironicznie skomentował Joachim Brudziński.
"Oj jak przykro! Lech Kołakowski jest moim przyjacielem od czasów Porozumienia Centrum.Wspierał PJK w czasach kiedy dzisiejsi 'sieriozni" pisowcy stali po drugiej stronie barykady albo chodzili do przedszkola. Za wczesnie na radośc tych którzy myśla,że wykorzystaja szczerość Lecha" – stwierdził Brudziński w komentarzu do wpisu Nizinkiewicza.

Czytaj także: Prawdopodobnie partia utraci większość. Poseł PiS odchodzi, następni w kolejce

Przypomnijmy: we wtorek Lech Kołakowski ogłosił swoje odejście z PiS. Parlamentarzysta sugerował też w RMF FM, że jego drogą podążyć mogą kolejni posłowie partii rządzącej i prawdopodobnie oznaczać to będzie utratę większości parlamentarnej przez PiS.

Czytaj także: Poseł Kołakowski próbuje rozsadzić sejmową większość. Posłowie PiS mówią nam, czy to możliwe

źródło: TVN24