Na rynku pojawi się kilka szczepionek. Niedzielski wyjaśnił, od czego zależy, którą otrzyma pacjent

Karol Górski
W podobnym czasie do Polski może trafić kilka różnych szczepionek przeciwko koronawirusowi. Od czego zależy, która z nich zostanie podana pacjentowi? Minister zdrowia Adam Niedzielski wyjaśnił, że taką decyzję będzie podejmował lekarz.
Niedzielski zapowiada masowe szczepienia na początku roku. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek Adam Niedzielski zapowiedział na antenie Telewizji Republika, że szczepionka przeciw koronawirusowi powinna pojawić się w Polsce na początku roku. Kulminacja akcji masowych szczepień jest natomiast przewidywana na luty-marzec.

Czytaj także: Skąd nowa szczepionka na grypę dotrze do Polski i ile będzie kosztować? Ujawniamy ważny dokument

Na rynku mniej więcej w tym samym czasie pojawi się prawdopodobnie kilka różnych szczepionek. UE podpisała umowy przedwstępne z sześcioma firmami, m.in. Pfizer/BioNTech czy Moderną (z nią akurat ma podpisać dziś). – Stosujemy kryterium bezpieczeństwa pacjenta. Żadna szczepionka, która nie będzie miała zatwierdzenia przez Europejską Agencję, nie będzie w ogóle kupiona. To jest warunek całej transakcji – podkreślił minister.


Podczas rozmowy Niedzielski przekazał, że wybór konkretnej szczepionki będzie zależał "w pierwszej kolejności od lekarza". – Każda ze szczepionek będzie miała troszeczkę inne wskazania dotyczące np. grupy wiekowej, osób ze schorzeniami współistniejącymi, bo w jednym przypadku dane choroby mogą być przeciwskazaniem, a w innym nie muszą – wytłumaczył szef resortu zdrowia.

Premier Mateusz Morawiecki, podobnie jak Niedzielski, zapowiadał, że szczepionka może pojawić się w Polsce już w środku stycznia. Eksperci nie podzielają jednak optymizmu rządu. Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska wskazała trzy powody, dla których taki termin jest mało realny.

Wirusolodzy zaznaczają również, że minie sporo czasu od wprowadzenia szczepionki do zaistnienia jej zauważalnych efektów w skali kraju. Prof. Włodzimierz Gut wyliczył, że dziennie będzie można podać ok. 50 tys. dawek preparatu. Efekty szczepień odczujemy więc prawdopodobnie dopiero następną jesienią.

źródło: Telewizja Republika