Słowa Marczaka mówią wszystko o tych czasach. Wskazał, czego "nigdy nie jest za dużo"
– Nigdy nie ma policji za dużo – tak rzecznik stołecznej policji odpowiedział na zarzuty dotyczące ściągnięcia do Warszawy na protest kobiet policjantów z garnizonów z całej Polski.
Czytaj także: Twierdza. Ujawniono, ilu policjantów pilnowało domu Kaczyńskiego podczas niedzielnego strajku
– Nigdy nie ma policji za dużo. Policja jest od tego, żeby było bezpiecznie i o to bezpieczeństwo dzisiaj policjanci dbali – skomentował nadkom. Marczak.
Policjanci z całej Polski pilnowali Kaczyńskiego
Przypomnijmy, że policja na niedzielny strajk kobiet przygotowywała się od paru dni. W sieci pojawiały się nagrania z hoteli, w których garnizonowani byli funkcjonariusze. Na samym proteście doszło natomiast do kilku niegroźnych incydentów.Na ulicy Marszałkowskiej doszło do pierwszych przepychanek z policją, która zagrodziła drogę demonstracji i zmusiła protestujące do wejścia w boczne uliczki.
Te zaprowadziły pochód na plac Piłsudskiego pod pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, który policjanci otoczyli szczelnym kordonem. Tam też u jednej z osób w tłumie funkcjonariusze mieli znaleźć nóż.
Czytaj także: Znamy bilans niedzielnego Strajku Kobiet. Policja wylegitymowała ponad 200 osób