Kard. Dziwisz nie przestaje zadziwiać. Idzie w zaparte i... "przebacza ojczyźnie"
"Łaskawca, ulżyło mi" – tak na słowa kard. Stanisława Dziwisza reagują internauci. Hierarcha, którego ofiary pedofilii oskarżają o tuszowanie nadużyć seksualnych duchownych, kolejny raz zaskoczył swoją wypowiedzią.
Przypomnijmy: o tym, że papież mógł wiedzieć o przypadkach pedofilii wśród duchownych, mówiło się już od dawna, ale dyskusja ta rozgorzało na nowo i przybrała na sile po emisji głośnego reportażu TVN24 "Don Stanislao".
Na słowa kardynała od razu zareagowali internauci. "Zamiast przebaczać powinien prosić o wybaczenie", "Nie ma to jak chować się za plecami JPII i swoje winy ukrywać za jego 'autorytetem': 'atak na mnie, to atak na JPII'. Brawo, gamoniu. Nadal nic nie rozumiesz, a wasz kościół stacza się z prędkością światła po równi pochyłej. Co mnie zasadniczo cieszy", "Służba papieżowi.. w kryciu pedofili, w tuszowaniu gwałtów na bezbronnych dzieciach. Za to nie ma przebaczenia" – czytamy na Twitterze.
Inna Polska
Kardynał Dziwisz ubolewał także, że gdy papieża honoruje się w innych krajach, to w ojczyźnie Jan Paweł II jest atakowany np. wielu miastach powstały petycje o odebranie mu honorowego obywatelstwa.– Widzę, że ta Polska jest inna niż ta, którą była kilkadziesiąt lata temu - była zachwycona papieżem, zachwycona jego nauczaniem. (...) To najwybitniejszy Polak w historii naszego narodu i święty. Jeżeli ktoś tego nie pamięta, popada w wielki błąd – stwierdził.
Czytaj także: Odnalazł się słynny list dotyczący molestowania. Kardynał Dziwisz go "nie kojarzył"Wszystko co dochodziło do papieża staraliśmy się mu przekazać. Jeżeli ktoś mówi, że coś zaniedbaliśmy, to nie zna pracy w Stolicy Apostolskiej. Watykan to jest papież, ale także i urzędy, każdy z nich ma jeden dział i tym się zajmuje. Wszystkie sprawy, które dochodziły do papieża bezpośrednio zostały potem poprzez papieża skierowane do odpowiednich urzędów do załatwienia. Nic się nie ukrywało. Wszystko trzeba było podjąć, przemyśleć i umiejętnie z odpowiedzialnością działać.
W obronie Jana Pawła II
Pod koniec listopada ponad 200 profesorów i pracowników naukowych przekazało redakcji Polskiej Agencji Prasowej list otwarty w obronie Jana Pawła II.Swoje podpisy pod dokumentem złożyli m.in. prof. Krzysztof Zanussi, prof. Hanna Suchocka (UAM), prof. Stanisław Krajewki (UW), prof. Stefan Chłopicki (Collegium Medicum UJ), prof. Tomasz Dietl (PAN), prof. Leszek Roszkowski (PAN), prof. Agnieszka Zalewska (PAN), prof. Maciej Żylicz (PAN).
Apelują oni do "wszystkich ludzi dobrej woli o opamiętanie". Piszą też o "imponująco długiej liście zasług i osiągnięć Jana Pawła II, która jest dziś podważana i przekreślana".
Z kolei Ksiądz Adam Boniecki, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", stwierdził, że polski papież został wywindowany w ojczyźnie na poziom nadludzki i obrona nie jest mu teraz potrzebna.
"Nie podpiszę listu w obronie Jana Pawła II. Nie będę walczył o nazwy ulic, co zaś do pomników, to ich niegdysiejszy wysyp musiał się źle skończyć. Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić" – napisał w felietonie pt. "W ślepej ulicy".
Czytaj także: Abp Jędraszewski ostro o krytykach Jana Pawła II. "Chcą splugawić naszą pamięć o nim"