"Nie pamiętam, co robiłam minutę temu". Zaburzenia pamięci po covid-19

Monika Przybysz
– Zdarzają mi się dziwne historie. Na przykład podeszłam do mikrofali w domu rodzinnym, której kiedyś używałam i kompletnie nie wiedziałam, jak ją otworzyć. Wystraszyłam się tego. Zapisuję sobie np. PIN-y i inne ciągi liczb, czego nigdy wcześniej nie robiłam – opowiada Agata, która po zakażeniu koronawirusem miała problemy z pamięcią.
Zaburzenia pamięci to jeden ze skutków covid-19. Zdjęcie ilustracyjne. Fot.123rf.com

Odkąd Magda przeszła covid-19 ma "dziury w pamięci". Doszło do tego, że nie pamiętała nawet, o której karmiła synka. Założyła zeszyt, w którym wszystko zapisuje.


Marek denerwuje się, bo nie pamięta tekstów piosenek. Tak samo z tytułami książek czy filmów. Umykają mu też najprostsze słowa. Pyta w internecie o radę, czy powinien skonsultować się z lekarzem, bo zaburzenia w pamięci ma już od kilku miesięcy. Z covid-19 poradził sobie trzy miesiące temu.

Aneta, też po koronawirusie, dzieli się swoją historią: poszła do apteki, żeby wykupić receptę, zaparkowała przy samym budynku. Kupiła leki. Ale zapomniała, gdzie zostawiła auto. Pojechała więc najpierw na górny parking, później zjechała na dół. "Nagle olśniło mnie, że przecież idę do auta, a ono stoi przy aptece” – pisze na facebookowej grupie zrzeszającej osoby, które chorowały na covid-19.

Ktoś inny żali się: "Nie pamiętam, co robiłam minutę temu". W sieci aż roi się od podobnych wpisów. A zaburzenia pamięci to kolejny punkt na długiej liście skutków covid-19. Neurolodzy zaliczają go do kategorii objawów odroczonych, opóźnionych.

– Te opóźnione objawy to niespecyficzne dolegliwości zaburzenia pamięci i zaburzenia wyższych czynności umysłowych, stan rozbicia, spowolnienia myślowego. Mówi się nawet o procesie starzenia się mózgu po przebytej ciężkiej infekcji covidowej, kiedy dochodzi do głębokich stanów niedotlenienia mózgu – hipoksji – tłumaczył prof. Konrad Rejdak, szef Kliniki Neurologii UM w Lublinie, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego w rozmowie z "Kurierem Medycznym"


Nie wie, jak włączyć czajnik

– Nagle w trakcie rozmowy miałam w głowię pustkę. Jakby wszystkie myśli odcięło. Traciłam wątek. Musiałam się zastanowić, co chciałam powiedzieć. I albo sobie przypomniałam, albo w ogóle nie – opowiada nam Ewa, która jest drugi miesiąc po zakażeniu koronawirusem.

Na początku z pamięcią była tragedia. – Kiedy np. prosiłam bliską osobę o zrobienie zakupów, nagle okazywało się, że nie wiem, czego potrzebuję ze sklepu – mówi.

Do neurologa się nie wybrała, bo lekarz rodzinny powiedział, że zaburzenia pamięci są jednym z objawów covid-19, który ustąpi.

I faktycznie jest lepiej. – Sporadycznie zdarza mi się utracić wątek w trakcie rozmowy. Natomiast moja 87-letnia mama ma bardzo duże kłopoty z pamięcią krótkotrwałą. Jest zagubiona. To, co się z nią stało, to koszmar. I nie pomagają żadne suplementy czy oleje – smuci się Ewa.

Jej matka na covid-19 chorowała wcześniej. Obie przeszły chorobę lekko: bez duszności i temperatury. Ale Ewa narzeka, że jej mama nie jest tą samą osobą. – Stała się bezradna, całkowicie zależna od innych. Z osoby, która umiała zrobić rozliczenia podatkowe, stała się osobą, która nie wie, jak włączyć czajnik – opowiada.


Zapisuję PiN-y

Agata w czerwcu chorowała na koronawirusa. – Lekko to przechodziłam. Wtedy w ogóle nie było mowy o zaburzeniach pamięci. Kiedy wyzdrowiałam, to zaczęłam zastanawiać się, co dzieje się z moją głową – mówi nam.

Zawsze miała świetną pamięć. Ostatnio ma problemy, żeby w pracy zapamiętać np. cenę towaru, którą ktoś jej podaje.

– Zdarzają mi się dziwne historie. Na przykład podeszłam do mikrofali w domu rodzinnym, której kiedyś używałam i kompletnie nie wiedziałam, jak ją otworzyć. Wystraszyłam się tego. Zapisuję sobie np. PIN-y i inne ciągi liczb, czego nigdy wcześniej nie robiłam – zaznacza.

– Mój mąż ma tego samego rodzaju problemy. Parę razy zauważyłam, że coś mu mówiłam, a on twierdzi, że nie. I musi rozsądzać córka – dodaje Agata.

Na początku problemy z pamięcią tłumaczyła sobie stresem. – Później dopiero zaczęto mówić o skutkach covid-19, w tym np. o zaburzeniach pamięci krótkotrwałej. I zaczęłam to wszystko kojarzyć – opowiada.

Ostatnio jest lepiej. – W rodzinie mam kilku lekarzy, którzy byli zakażeni koronawirusem i odczuwali podobne skutki, więc przyjęłam, że i mnie to minie – mówi.

"Wirus przenika do mózgu"

Profesor Adam Kobayashi, neurolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, tłumaczy, że jeśli zaburzenia pamięci po zakażeniu covid-19 nie ustępują po kilku miesiącach, to należy zgłosić się do lekarza.

– Myślę, że jeśli po trzech-czterech miesiącach zaburzenia pamięci nie mijają, to rzeczywiście powinno to być dla nas niepokojące. Najlepiej wówczas poddać się badaniom na szerszą skalę, np. zrobić rezonans, by stwierdzić, co w tej głowie się dzieje – radzi profesor Kobayashi.

W jaki sposób koronawirus uszkadza mózg i wpływa na zaburzenia pamięci? – Przyczyn może być kilka. Do końca nie wiemy, czy jest jakiś bezpośredni wpływ. Wiadomo, że sam wirus przenika do mózgu, co stwierdzono już w badaniach sekcyjnych. Nie wiadomo, jakie bezpośrednie uszkodzenia powoduje covid-19. Możliwych wytłumaczeń jest kilka – odpowiada profesor Adam Kobayashi.

I dalej neurolog wyjaśnia, że zaburzenia związane z pamięcią mogą wynikać z niedotlenienia czy zapalenia mózgu.
Prof. Adam Kobayashi
neurolog

Pacjenci z covid-19 często są w hipoksji, czasami głębokiej. Kolejna rzecz: wirus powoduje większą liczbę powikłań zatorowych, jeśli chodzi o mózg, czyli udarów niedokrwiennych. Wiemy również, że zwiększa krzepliwość krwi, a także uszkadza śródbłonek, m.in. naczyń mózgowych.

Czy należy suplementować, np. melatoninę? – Nie ma żadnych dowodów, by cokolwiek działało – zaznacza profesor.

Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.

Czytaj także: "Robią się łyse placki". Wypadanie włosów to kolejny skutek koronawirusa