W pustych hotelach nikt nie ogląda telewizji. Ich właściciele i tak muszą płacić abonament RTV

Adam Nowiński
W związku z obowiązującymi od miesiąca obostrzeniami epidemicznymi hotele i pensjonaty praktycznie nie mogą prowadzić swojej działalności. To oznacza jednak, żeby ich właściciele mogą nie płacić abonamentu RTV. Wręcz przeciwnie. I nikt nie zwraca uwagi na fakt, że skoro nie ma gości, to nie tylko nie ma zarobku, ale także nie ma komu oglądać.
Hotelarze muszą płacić abonament RTV mimo zamkniętych hoteli. Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
Telewizor to obecnie standardowy element wyposażenia niemal każdego pokoju hotelowego. Za każdy z nich właściciel hotelu musi zapłacić abonament. Tak przynajmniej mówi ustawa.

Czytaj także: Rezygnujesz z telewizora po obejrzeniu "Wiadomości"? Oto, jak wyrejestrować odbiornik, by nie płacić abonamentu RTV

I o ile w małych gospodarstwach domowych właściciele odbiorników często machają ręką na opłaty, bo zagrożenie, że ktoś ich skontroluje, jest mało realne, to już w takim hotelu, w którym jest, powiedzmy, 50 telewizorów, jest o wiele większe prawdopodobieństwo kontroli i kary.


Przedsiębiorcy muszą płacić, nawet wtedy, kiedy w ich hotelach nie ma gości. I nie są to małe wydatki. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" to nawet 8 tys. zł miesięcznie w przypadku dużych hoteli. Obowiązku nie da się obejść nawet przez dzierżawę odbiorników.

Dlatego teraz, kiedy hotele oraz pensjonaty świecą pustkami i nie mają możliwości zarabiania, opłacanie abonamentu RTV jest jeszcze bardziej uciążliwe. A jeśli dodamy do tego fakt, że są to pieniądze na publicznych nadawców, którzy są kojarzeni z obozem władzy, nic dziwnego, że wywołuje to wśród hotelarzy oburzenia.

Czytaj także: Jak "Gambit z Władysławowa". W hotelu było trzystu gości – wszyscy mieli grać w szachy

"Nie chcą słuchać propagandy, a muszą ją finansowo wspierać. Zwolnienie ich z konieczności płacenia abonamentu RTV byłoby niewielką, ale za to bardzo konkretną pomocą, w przeciwieństwie do kolejnych obietnic rządu, z których część okazuje się potem bez pokrycia" – czytamy w "Wyborczej".

A oburzenie to sięgnęło już zenitu. Przedsiębiorcy zapowiadają obywatelskie nieposłuszeństwo – od poniedziałku zgodnie z prawem czy też nie planują otworzyć swoje biznesy.

Czytaj także: Państwo będzie przejmowało upadające hotele? Alarmująca ocena Gołębiewskiego

źródło: "Gazeta Wyborcza"