10 wskazówek, jak zacząć morsować. O tym musisz pamiętać, zanim wejdziesz do wody

Łukasz Grzegorczyk
Moda na morsowanie przypomina szał, jaki jeszcze niedawno Polacy mieli na crossfit. Tylko nie wszyscy wiedzą, od czego powinni zacząć. Z zanurzaniem się w lodowatej wodzie, to nie taka prosta sprawa, jak niektórym się wydaje. Mamy 10 wskazówek dla tych, którzy chcieliby morsować, ale nie bardzo wiedzą, jak się za to zabrać.
Mamy wskazówki dla tych, którzy chcieliby zacząć przygodę z morsowaniem. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

W 2021 roku już samo słowo "morsowałem" stało się memem. Polacy masowo zaczęli interesować się morsowaniem, i w zasadzie trudno wyjaśnić, skąd wziął się ten szał. Być może to wpływ lockdownu i sytuacja, kiedy możliwości spędzania czasu są ograniczone.

I nic w tym złego, że wiele osób chce spróbować tych lodowatych kąpieli. Trzeba jednak pamiętać, że to trochę co innego, niż jazda zimą na rowerze czy bieganie w mroźny dzień. Wypada się odpowiednio przygotować, by nie zniechęcić się, a przede wszystkim nie zrobić sobie krzywdy.


Oto 10 wskazówek, jak zacząć przygodę z morsowaniem. Usłyszałem je od osób, które morsowały, zanim to było modne.

1. Zacznij od zimnego prysznica

O takich początkach z morsowaniem opowiedziało mi kilka osób. Chodzi przede wszystkim o zahartowanie organizmu i zmniejszenie ryzyka wystąpienia szoku termicznego, kiedy już naprawdę wejdziecie do lodowatej wody. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do gorących kąpieli, może warto zmienić przyzwyczajenia.

Takie treningi w łazience mogą być dobrym wstępem, jeśli jeszcze nie jesteście pewni czy morsowanie jest dla was. Chociaż w memach internauci już żartują, że branie prysznica w ciepłej zamiast gorącej wodzie, to już... morsowanie.

Czytaj także: Morsowanie: nowy trend to istna kopalnia memów. Musicie zobaczyć najlepsze

2. Przed wejściem do wody zrób dobrą rozgrzewkę

Tu nie ma zaskoczenia – każda mocniejsza aktywność fizyczna powinna zacząć się od "rozbudzenia" wszystkich mięśni. Niektórzy polecili mi bieganie, inni serię pajacyków, przysiady i pompki. 15-20 minut takiego rozruchu powinno wystarczyć, ale jest ważna zasada: nie wolno przesadzić.

Pamiętajcie, że w rozgrzewce nie chodzi o to, by się zmęczyć do utraty tchu. Jeśli po serii ćwiczeń będziecie zmęczeni i spoceni to znak, że za bardzo dokręciliście sobie śrubę. Chodzi o rozgrzewkę przed wejściem do wody, a nie długie katowanie się ćwiczeniami.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

3. Nie wbiegaj do wody

Żelazna zasada dla każdego początkującego morsa. W sumie nie wyobrażam sobie, by ktoś tak chętnie chciał zanurzyć się po raz pierwszy w zimnej wodzie, że wpadłby do niej z rozpędem. Takie zachowanie skutkowałoby tym, że organizm doznałby szoku.

Do wody należy wchodzić powoli, ale zdecydowanym krokiem. Trzeba to zrobić zaraz po rozgrzewce. Niektórzy zanurzają się do pasa, inni po samą szyję (tego jednak nie poleca się początkującym). Na każdym etapie kontaktu z wodą trzeba się obserwować. Jeśli poczujecie się źle i macie np. niekontrolowany oddech, trzeba się wycofać.

4. Koniecznie znajdź towarzystwo!

Początki z morsowaniem to nie żarty, w końcu narażacie się na nieprzewidziane reakcje organizmu. Żadna z osób, z którymi rozmawiałem nie morsuje sama. Jeśli w wodzie stałoby się wam coś złego, wtedy ktoś ma szansę zareagować.

Zobaczcie też, co dzieje się w sieci. W całej Polsce działają kluby zrzeszające morsów. Chociaż morsowanie to indywidualna sprawa, to patrząc na samo zjawisko, mamy do czynienia z aktywnością grupową.

Są jeszcze inne plusy morsowania w towarzystwie: oprócz tego, że wszyscy macie z tego dobrą zabawę, to w grupie łatwiej przyzwyczajacie się do zimnej wody. A przy okazji może skorzystacie z rady kogoś bardziej doświadczonego.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta

5. Zadbaj o niezbędny sprzęt

Czapka i rękawiczki to absolutny "must have" każdej morsującej osoby. Dobrze jest wyposażyć się również w buty neoprenowe, które ochronią stopy przed zimnem, a także skaleczeniami w czasie wodnych spacerów.

Ponadto musicie wziąć ze sobą szlafrok lub koc, a także termos z herbatą. Co do ubrań pamiętajcie, że część garderoby po morsowaniu będzie mokra. Dobrze więc mieć np. zapasową koszulkę i czapkę, a także drugi komplet rękawiczek.

6. Nie nastawiaj się na bicie rekordów

Jak długo przebywać w lodowatej wodzie? To jedno z kluczowych pytań na starcie przygody z morsowaniem. A odpowiedź nie może być jednoznaczna, bo wiele zależy od naszego organizmu. Są tacy, którzy na początku wytrzymywali niecałą minutę. I to też sukces, bo nawet taka krótka "sesja" to dobry wstęp do regularnego hartowania się.

Osoby, które morsują regularnie mówiły mi, że z tym czasem do indywidualna sprawa. Niektórzy wchodzą na pięć minut, inni nawet na kwadrans. Co do zasady, każdy powinien sam ocenić, jak znosi kąpiel. Jeśli zobaczycie, że wasze mięśnie drżą, albo skóra robi się sina, trzeba wyjść z wody.

7. Po wyjściu z wody ubierz się jak najszybciej

Zawsze myślałem, że wyjście z wody jest tym najgorszym momentem, kiedy uczucie zimna doskwiera najbardziej. Tymczasem jest inaczej, bo właśnie wtedy przez chwilę robi się ciepło. To moment na ubranie się w suche rzeczy i rozpoczęcie kolejnej serii ćwiczeń. Powinno się też owinąć kocem i napić ciepłej herbaty.

Chociaż po wyjściu z wody da się odczuć przypływ energii, to nie zaleca się wtedy rozpoczynania jakiegokolwiek treningu – przynajmniej osobom początkującym. Trzeba wrócić do domu i wziąć tym razem ciepły prysznic.

8. Pamiętaj o systematyczności, ale nie przesadzaj

Początkujący pytają: jak często morsować? A bardziej zaawansowani radzą, że w pierwszym etapie najlepiej robić to nie częściej niż raz na tydzień. Co ciekawe, niektórzy podpowiadają, że nawet przy lekkim przeziębieniu warto zanurzyć się w wodzie. Może to znacznie przyspieszyć powrót do zdrowia, bo zdecydowanie pobudzicie system immunologiczny.

W kontekście częstotliwości, dużo zależy też od temperatury na zewnątrz. Im zimniej, tym bardziej wskazane jest, by dać organizmowi czas na regenerację.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

9. Nie zniechęcaj się zbyt szybko

Niektórzy pewnie myślą, że po jednej sesji w wodzie doznają cudownych efektów zdrowotnych. To tak nie działa, i jak w przypadku każdej aktywności, liczy się regularność. Kiedy mój znajomy spróbował morsowania, po jednym razie powiedział, że to nie dla niego. Po dłuższej przerwie dał się jednak namówić i pojechał znowu. Teraz morsuje regularnie od trzech lat.

Ważne jest, by na wstępie nie przeszarżować. Warto mieć z tyłu głowy, że morsowanie rzeczywiście może świetnie wpłynąć na wasze zdrowie i sprawić, że poczujecie się młodziej. Dotyczy to osób niemal w każdym wieku. Warunkiem w tym wszystkich jest regularność.

10. Warto porozmawiać z lekarzem

Nawet, jeśli uznajecie się za okaz zdrowia, nie zaszkodzi zapytać lekarza o radę. Lista przeciwskazań do morsowania nie jest zbyt długa, ale są przypadki, kiedy trzeba sobie odpuścić. W naTemat już pisaliśmy, co lekarze mówią o morsowaniu.

Czytaj także: Morsować każdy może? Lekarze przestrzegają, że to aktywność nie dla wszystkich

Morsować nie powinny osoby z chorobami serca, układu krążenia oraz te, które mają problemy z ciśnieniem czy choroby układu oddechowego. Przeciwwskazaniami są też niedoczynność tarczycy, ciąża czy otwarte rany na ciele.

Zawsze lepiej się przebadać, by mieć pewność, że przez morsowanie nie narazicie się na poważniejsze problemy ze zdrowiem.

Czytaj także: Wkurzają cię morsujący znajomi? Jest coś gorszego od lansu na morsowanie (i nie chodzi o CrossFit)